Dla wszystkich mieszkańców nie starczy, ale miód z miejskiej pasieki na pewno trafi do najmłodszych. W środę odbyło się pierwsze miodobranie.
Wykonane z recyklingu trzy ule stanęły w parku Małpi Gaj trzy miesiące temu. Przyszedł czas, by sprawdzić co jest w środku. – Pszczoły dobrze się tu rozwijają, są w dobrej kondycji – mówi pszczelarz Kacper Łaskarzewski, opiekun pasieki. – Miód będzie głownie wielokwiatowy z dominacją nawłoci – dodaje.
W środę przy pierwszym miodobraniu asystowali najmłodsi mieszkańcy. – Mój dziadek ma ule i ja bardzo lubię miód, ale tylko taki słodki. W szkole też uczyliśmy się, że pszczoły są pożyteczne- opowiada nam Hania, trzecioklasistka z „jedynki”.
Wyjęte z uli plastry trzeba najpierw odwirować. – Później będziemy to filtrować i rozlewać. Dopiero za kilka dni dowiemy się, ile zebraliśmy miodu. Ale myślę, że z jednego ula będzie ok. 10 kilogramów- szacuje pszczelarz.
Miejski miód nazwany przez najmłodszych „BP” trafi do żłobków, przedszkoli i stołówek szkolnych. – A pierwszy słoik wystawimy na licytację podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy- zapowiada prezydent Michał Litwiniuk.
Po miodobraniu pszczoły trzeba będzie przygotować do zimy. -To znaczy zakarmić i leczyć. A trutnie są wypędzane na zimę- zdradza Łaskarzewski. W jednym ulu żyje ok. 80 tys. tych owadów.
Miejska pasieka powstała przy współpracy z fundacją Odzyskaj Środowisk. Do stworzenia uli wykorzystano zużyte bębny od pralek.