Zatrzymani kierowcy mieli za nic znaki drogowe. Teraz za to słono zapłacą.
Policjanci z tomaszowskiej drogówki zatrzymali do kontroli mężczyznę, który najwyraźniej miał za nic znaki z ograniczeniem prędkości w obszarze zabudowanym. 43-letni Ukrainiec jechał z prędkością 142km/h na odcinku, w którym maksymalna prędkość to 50 km/h. Do podobnego zdarzenia doszło w Dębinie. Kierująca oplem 43-latka miała na liczniku 104 km/h, a tym samym podwójne przekroczenie prędkości.
Teraz obydwoje musza się liczyć z konsekwencjami. Ukrainiec dostał 2 500 zł mandatu. Z kolei na kobietę policja nałożyła 1500 zł grzywny. Policjanci zatrzymali im również prawo jazdy, a na ich konta wpłynęły punkty karne. Za kółko będą mogli ponownie wsiąść za trzy miesiące.