Pomimo prawomocnego wyroku za przywłaszczanie majątku zmarłego starosty parczewskiego, Elżbieta J. pracuje w publicznej bibliotece. Samorząd, który sprawuje nadzór nad placówką, nie widzi w tym problemu.
Były starosta parczewski zmarł na koronawirusa w 2020 roku. I po jego śmierci, jego bliska znajoma, Elżbieta J. zaczęła działać. Miała m.in. wypłacić sobie z konta nieżyjącego już mężczyzny ponad 30 tys. zł. I jak czytamy w akcie oskarżenia „dokonując zaboru karty i przywłaszczając pieniądze działała na szkodę spadkobierców”. Rodzina odkryła to wszystko po pogrzebie.
Ale kobieta nie chciała oddać pieniędzy, dlatego sprawą zajęła się policja, a później prokuratura, która skierowała akt oskarżenia do sądu. Okazało się, że Elżbieta J. przywłaszczyła sobie też dwa samochody zmarłego samorządowca. Zabrała też dokumenty i kluczyki do aut i domu. Na tym nie koniec, bo podrabiała również podpis byłego starosty.
Najpierw, w czerwcu ubiegłego roku, Sąd Rejonowy We Włodawie skazał ją na półtora roku więzienia. Miała też zwrócić przywłaszczony majątek oraz wypłacić pokrzywdzonym ponad 30 tys. zł tytułem „naprawienia szkody”. Kobieta złożyła jednak apelację i Sąd Okręgowy w Lublinie złagodził wcześniejszy wyrok, skazując ją na rok pozbawiania wolności w zawieszeniu na dwa lata. Poza tym, w ocenie sądu wyższej instancji kobieta przywłaszczyła z konta nieżyjącego starosty mniej środków, bo ok. 3 tys. zł. W związku z tym, zobowiązał ją do wypłaty na rzecz pokrzywdzonych członków rodziny 3,3 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.
Tymczasem, jak udało nam się ustalić, Elżbieta J. pracuje w publicznej bibliotece, dla której organem prowadzącym jest powiat parczewski. Ma stanowisko animatora kultury. Dzisiaj samorządem rządzi Janusz Hordejuk i przyznaje, że ma wiedzę o prawomocnym wyroku sądu.
– W kwestii zatrudnienia pracowników w tej instytucji kultury nie mają zastosowania wymagania określone w przepisach ustawy o pracownikach samorządowych, w tym m.in. wymóg niekaralności – tłumaczy Hordejuk. Pełna nazwa tej instytucji to Powiatowa Biblioteka Publiczna – Centrum Kultury w Parczewie. Starosta przekonuje, że działalność takiej placówki reguluje ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, w której na próżno szukać zapisu, który stanowiłby, że pracownik nie może być karany.
– Ustawodawca zawarł w tym akcie regulacje organizacyjno – prawne dotyczące jednostek prowadzących taką działalność. Zatem pracownicy takich instytucji przy zatrudnianiu podlegają przepisom tej ustawy i kodeksu pracy – uważa Hordejuk. Dalej wskazuje, że to kierownik placówki decyduje, kogo zatrudnia. –Dyrektor określa niezbędne kwalifikacje do zajmowania konkretnego stanowiska – stwierdza.
Jednak ze statutu jednostki, przyjętego uchwałą rady powiatu w 2015 roku wynika, że biblioteka działa na podstawie nie tylko ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, ale również ustawy o bibliotekach i ustawy o samorządzie powiatowym. Natomiast, na stronie internetowej placówki brakuje regulaminu. Chcieliśmy porozmawiać z Elżbietą J. ale w piątek nie było jej w pracy.