W tym tygodniu doszło do rozszczelnienia starych rur ciepłowniczych pod al. Partyzantów w Puławach. Obecnie trwa ich wymiana. OPEC nie planuje przerw w dostawach ciepła dla mieszkańców miasta. Utrudnienia w ruchu mają potrwać do końca miesiąca.
Połowa al. Partyzantów w okolicy PIWET-u jest rozkopana. Ciężki sprzęt blokuje dwa pasy ruchu, w związku z czym w godzinach porannego i popołudniowego szczytu komunikacyjnego, tworzą się korki. Na znaczne spowolnienie ruchu powinni być przygotowani kierowcy korzystający m.in. z ul. 1000-lecia P.P oraz ul. Żyrzyńskiej. Jak długo potrwa usuwanie awarii? - Chcemy zakończyć te prace jeszcze w tym miesiącu - zapewnia Paweł Iwaszko, prezes Okręgowego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Puławach.
Puławskim pracownikom OPEC-u na miejscu pomaga PRD "Lubartów", które będzie odpowiadało za załatanie alei. Na razie przekopano połowę jej szerokości, a na miejscu trwa obecnie wymiana skorodowanych rur. W przyszłym tygodniu kierowcy pojadą już nową nawierzchnią od strony instytutu, natomiast rozkopana zostanie druga połówka jezdni. Co było przyczyną rozszczelnienia rur? Według prezesa OPEC-u, najbardziej zawiniła sól.
- Podbudowa tej alei jest w bardzo złym stanie, szczególnie w okolicy krawężników. To tam, w okresach zimowych pod ziemię dostaje się woda z solą, która powoduje korozję rur. W okolicy PIWET-u doszło do wycieku, który zdążyliśmy opanować. Na miejsce skierowaliśmy wszystkie siły, przerywając prace w ul. Kochanowskiego. Szybko przepięliśmy również część miasta, tak, żeby mieszkańcy nie byli pozbawieni ciepła - tłumaczy prezes Iwaszko.
- Zdecydowaliśmy o wymianie rur na nowe. Na szczęście byliśmy do tego przygotowani, bo planowaliśmy to zadanie w związku z zapowiadaną przebudową al. Partyzantów. Te nowe rury mają wytrzymać następne 40-50 lat. One są zupełnie inaczej zbudowane, posiadają poliuretanowe ocieplenie, antykorozyjną powłokę, a także przewody elektryczne, dzięki którym możemy śledzić ich stan - tłumaczy szef puławskiego OPEC-u.
Usunięcie tej awarii, łącznie z odtworzeniem nawierzchni ulicy, będzie kosztowało ok. 100 tys. złotych. Jeśli zapowiedzi władz spółki okażą się prawdziwe, utrudnienia w ruchu powinny zakończyć się w ostatnich dniach listopada. Do tego czasu na miejscu warto wzmóc czujność i nie jechać na pamięć. Głębokość wykopów przekracza metr.