Wszystko wskazuje na to, że dzieci do czasu wybudowania nowej szkoły nadal będą się uczyć się w kontenerowej.
– Trwają rozmowy z firmą, od której dzierżawimy kontenery. Nie podpisaliśmy jeszcze umowy, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku między innymi jeśli chodzi o negocjacje ceny dzierżawy – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Wszystko wskazuje na to, że uda nam się dojść do porozumienia.
Cztery lata temu budynek szkoły został zniszczony przez wybuch gazu. Od tamtej pory dzieci uczą się w tymczasowej szkole. Umowa na dzierżawę kontenerów została podpisana na 48 miesięcy bez możliwości przedłużenia. Kończy się 31 października. – Miesięcznie płacimy za to 66 tys. zł, co w skali roku daje sumę 750 tys. zł. To bardzo dużo, dlatego będziemy prowadzić negocjacje w sprawie zmiany warunków finansowych – tłumaczył pod koniec kwietnia Pisula. – Najpierw jednak musimy znaleźć rozwiązania prawne pozwalające na przedłużenie umowy na dzierżawę. Gmina nie dysponuje odpowiednim budynkiem do zorganizowania nauki. Zapewniam jednak, że dzieci będą miały gdzie się uczyć.
Tymczasem prace przy budowie nowej szkoły są już coraz bardziej zaawansowane. – Wszystkie piwnice są już gotowe, więc już wkrótce będzie można wykonać instalację wodociągową, kanalizacyjną czy elektryczną. W segmencie A jest już strop, a w B i C jest gotowy parter. Najmniej zaawansowane są prace w segmencie D, gdzie jesteśmy na poziomie wykopu – wylicza Pisula. – W wakacje nastąpi przyspieszenie prac. Według harmonogramu nowa szkoła miała być gotowa do końca przyszłego roku.