Po naszej interwencji PKP-PLK wezwało wykonawcę modernizacji linii kolejowej nr 7 do oczyszczenia terenu przy wiadukcie w Czesławicach z zalegających w tym miejscu odpadów. Informację o problemie z utrzymaniem czystości otrzymaliśmy od czytelnika.
Mieszkańcy Czesławic w gminie Nałęczów narzekają na przedłużającą się budowę wiaduktu w ramach linii kolejowej nr 7. Oprócz niecierpliwości związanej z koniecznością korzystania z uciążliwego objazdu, zwracają uwagę również na problemy z zalegającymi na placu budowy śmieciami.
– Na placu budowy panuje straszny bałagan. Zalegające opakowania po posiłkach, butelki, folie. Razem z wiatrem te śmieci są rozwiewane na całą okolicę. Na drodze dojazdowej do posesji, która nie jest zamknięta, leżą deski, druty, resztki palet – opowiada pan Paweł, który o pomoc w tej sprawie zwrócił się do naszej redakcji.
Nasz czytelnik zwrócił uwagę również na błoto, które pojazdy ciężarowe nanoszą na drogę. – Zakręt jest pokryty żwirem i kamieniami i sporą warstwą ziemi. Po deszczu stwarza to zagrożenie w ruchu drogowym – dodaje mieszkaniec Czesławic, który krytycznie ocenia również tempo prowadzonych prac. – Jest ono bardzo mozolne, a są dni, gdzie nie dzieje się nic. My za to musimy już od pół roku jeździć objazdem czekając na zakończenie budowy wiaduktu – podkreśla pan Paweł.
O sprawie poinformowaliśmy spółkę PKP-PLK. – Za plac budowy odpowiada wykonawca prac, firma Track Tec Construction. Został on wezwany do pilnego oczyszczenia terenu z odpadów. Oczekujemy od wykonawcy działań zgodnych z przepisami, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Otrzymaliśmy również zapewnienie, że pracownicy zwrócą uwagę na właściwe wykorzystanie terenu – zapewnia Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP-PLK.
Niestety, mieszkańcy Czesławic na możliwość przejazdu samochodami pod torami będą musieli trochę zaczekać. Według harmonogramu przedstawionego przez kolejową spółkę, prace budowlane na wiadukcie mają zakończyć się w drugim kwartale przyszłego roku.