Komunalna spółka zamiast administratora-weterynarza i zorganizowany wolontariat. Po sygnałach o nieprawidłowościach w puławskim schronisku dla zwierząt wiele się zmienia.
– Latami administratorzy schroniska wyłapywali bezdomne psy z terenu okolicznych gmin i umieszczali je w puławskim schronisku, za co otrzymywali wynagrodzenie – alarmuje nasza Czytelniczka.
Podobne sygnały docierały także do urzędu miasta. – W czasie kontroli, które przeprowadzaliśmy, nie stwierdziliśmy, aby w schronisku przebywało jakieś zwierze, które nie zostało wyłapane na terenie Puław – mówi Izabela Giedrojć, kierownik Biura Zieleni Miejskiej.
– Potwierdzają to pisemne deklaracje ówczesnego administratora schroniska. Pragnę jednak zauważyć, że administratorami były podmioty gospodarcze i urząd nie miał wpływu na zawierane przez nie umowy.
– W związku z napływającymi uwagami wystąpiliśmy jednak do gmin z informacją, że schronisko w Puławach nie jest w stanie przyjmować zwierząt z ich terenu i aby nie wskazywały go swoich programach opieki nad bezdomnymi zwierzętami – kontynuuje Giedrojć.
Od 1 lipca w schronisku nie ma już administratora. Prowadzi je teraz Zakład Usług Komunalnych. Czy na tą decyzję wpłynęły sygnały o nieprawidłowościach? – Również – odpowiada Ewa Wójcik, wiceprezydent miasta. – Staraliśmy się wybrać najlepszą formę prowadzenia schroniska.
Urząd chce też uporządkować kwestię wolontariatu w schronisku. Ogłosił już w tej sprawie konkurs, do którego mogą przystąpić organizacje pozarządowe. – Schronisko dla zwierząt jest też zakładem pracy. Nie można wpuszczać każdego, kto w danej chwili stwierdzi, że chce wejść do środka i pomóc – tłumaczy Giedrojć.
Poza tym jeszcze w tym roku schronisko przeniesie się na ul. Komunalną. Nowe schronisko będzie większe i dostosowane do wymogów weterynaryjnych. Powstanie w miejscu kompostowni odpadów zielonych.