Czy nowy dzierżawca obiektów w Motodze da pracę zwolnionym pracownikom chłodni? Firma z Rumunii na razie jednak nie zdradza swoich planów.
W sezonie w Motodze koło Baranowa w chłodni i magazynach pracowało ponad dwieście osób – głównie okolicznych mieszkańców.
Problemy zakładu zaczęły się wiele lat temu. Poprzedni właściciel chłodni, firma Euro Commerz w listopadzie 2011 roku ogłosiła upadłość, a jej majątek przejął syndyk. Ludzie nie stracili jednak pracy, bo znalazł się dzierżawca, działająca na rynku warzyw i owoców firma VF Concept. Niestety ta szybko popadła w kłopoty finansowe i zaczęła spóźniać się ze spłatą czynszu.
– W 2012 roku opóźnienia sięgały 156 dni po upływie wymaganych terminów, a w 2013 roku w umownym terminie nie uregulowana została żadna z miesięcznych kwot czynszu – mówi Anna Chylińska, radca prawny, Syndyk Masy Upadłości po Euro Commerz.
Ostatecznie w październiku ubiegłego roku syndyk rozwiązał umowę z dzierżawcą chłodni.
– Wypowiedzenie umowy było spowodowane notorycznym uchylaniem się przez VF Concept od regulowania czynszu oraz informacjami o podnajmie powierzchni i dewastacją powierzonego spółce mienia – wyjaśnia syndyk.
– Nie było żadnej dewastacji. Zakład oddaliśmy w takim samym, a nawet lepszym stanie, niż zastaliśmy. Włożyliśmy w niego dużo pieniędzy i serca – twierdzi Marek Pawlonka, wiceprezes VF Concept.
Dla załogi pracującej w Motodze decyzja syndyka była jak wyrok, który oznaczał bezrobocie. Zimą pracownicy stanęli w obronie swojego zakładu, zorganizowali strajk okupacyjny, ale na niewiele się to zdało. Były już dzierżawca został zobligowany do uregulowania należności finansowych, zabrania swoich rzeczy i opuszczenia terenu. Cała operacja polegająca na przewiezieniu tysięcy ton owoców zajęła kilka miesięcy.
Teraz byli pracownicy chłodni czekają na nowego inwestora, który przyjąłby ich do pracy. Ten znalazł się bardzo szybko. Umowa z nowym dzierżawcą nieruchomości i sprzętu została podpisana pod koniec ubiegłego roku. To „Business Management” z Bukaresztu, dotąd nieznana z działalności w naszym kraju. Nowy inwestor, jak poinformowała syndyk, rozpoczął modernizację chłodni.
Problem w tym, że zdaniem poprzedniego dzierżawcy z instalacji wypompowany został amoniak, co może oznaczać, że do uruchomienia chłodni jest jeszcze daleko. Obecnie nie wiadomo kiedy działalność w Motodze zostanie wznowiona, ani tego ile osób znajdzie tam zatrudnienie.
– Szkoda, że tak się stało. To był piękny okres autentycznej współpracy, zawarliśmy wiele przyjaźni z naszymi pracownikami i dostawcami. Okazało się, że łatwiej jest poradzić sobie z rosyjskim embargiem, niż z polskim urzędem – podsumowuje Marek Pawlonka, który swoją firmę rozwija teraz w Janowie Lubelskim.