Puławscy radni mogą zostać odwołani - wszyscy, za jednym razem. Stanie się tak, jeśli dojdzie do referendum, a w nim wygrają zwolennicy rozwiązania rady miasta. Obecnie trwa zbiórka podpisów pod tą inicjatywą. Jej zwolenników przybywa z każdym dniem.
Miesiąc temu grupa mieszkańców Puław rozpoczęła zbieranie podpisów pod zwołaniem referendum o odwołanie rady miasta. Żeby ta inicjatywa doszła do skutku, na listach swoje podpisy z numerami PESEL musi złożyć ok. 3,9 tysiąca osób. Biorąc pod uwagę fakt, że wielu mieszkańców niechętnie dzieli się takimi danymi, uzyskanie wymaganego poparcia nie jest łatwe. Mimo to, inicjatorzy nie poddają się.
– Mamy już około dwóch tysięcy podpisów, ale potrzeba znacznie więcej. Można powiedzieć, że jesteśmy na półmetku, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie coraz trudniej. Wydaje mi się, że większość puławian, która chciała złożyć swój podpis, już to zrobiła. Kolejnych trzeba będzie przekonywać, wychodzić do nich, pojawiać się w miejscach publicznych - mówi Łukasz Dziura, pełnomocnik referendalnej inicjatywy.
Stolik, przy którym zbierane są podpisy, pojawia się wszędzie tam, gdzie odbywają się zgromadzenia. Podpisy zbierano m.in. w puławskiej marinie przy okazji sobotniego festynu, czy na Placu Chopina podczas wtorkowej pikiety. Utworzono także stałe punkty, gdzie można dopisać się do listy. Mieszkańcy znajdą je w Byczek Bistro, komisie Eden-Rozmaitości, Garmażerce Słoneczko i pizzerii Czarny Piotruś.
Skąd pomysł na odwołanie rady? - Zainspirowało nas to, co działo się w mediach społecznościowych po transmisji z ostatniej sesji absolutoryjnej. Ludzi sygnalizowali chęć rozwiązania rady, więc postanowiliśmy dać im taką możliwość. Nie wiemy, czy nam się to uda, ale robimy pierwszy krok - mówi Dziura.
Jeśli inicjatorom uda się zebrać właściwą ilość podpisów, listy do 9 września zostaną przekazane komisarzowi wyborczemu w Lublinie. Po spełnieniu formalności, komisarz ogłosi referendum, w trakcie którego mieszkańcy Puław zdecydują o tym, czy rada miasta dokończy swoją kadencję. Jeśli większość uzna, że należy ją przerwać, rada zostanie rozwiązana, a miasto będą czekały przedterminowe wybory.