Koszty rosną, wpływy do budżetu maleją, liczba uczniów również. Do reorganizacji i łączenia szkół przekonuje radny Ignacy Czeżyk. Ale zainteresowanie tematem na razie nie znajduje.
W tym roku koszty utrzymania placówek oświatowych przekroczą w Puławach 102 mln zł, przy niskiej, 44-milionowej subwencji.
– Uważam, że należy przeprowadzić reorganizację sieci szkół w poszukiwaniu oszczędności. Jestem przekonany, że co najmniej jeden budynek musimy wyłączyć z funkcji oświatowych. To nie oznacza likwidacji danej szkoły, ale jej przeniesienie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w jednym budynku o lepszym zapleczu, gdzie mamy np. basen, działały dwie szkoły podstawowe, zamiast jednej – tłumaczy radny Ignacy Czeżyk.
Radny nie wyklucza również innych rozwiązań, jak tworzenie zespołów kilku placówek z tworzeniem filii - co wiązałoby się ze zmniejszeniem etatów dyrektorskich. Wśród propozycji jest także współpraca z powiatem, który utrzymuje duży budynek przy al. Partyzantów. Radny Czeżyk przekonuje, że tam również można byłoby umieścić jedną z najszybciej pustoszejących podstawówek. Alternatywnym rozwiązaniem jest przekazanie wybranych placówek do prowadzenia stowarzyszeniom.
– To jest zadanie organu prowadzącego, czyli prezydenta i Urzędu Miasta. Jeśli otrzymamy, jako rada, konkretne propozycje, to na pewno się na nimi pochylimy. Ja nie mam jednak zamiaru nikogo wyręczać – odpowiada radna Bożena Krygier.
Ale żadnych zmian, co potwierdza również prezydent Paweł Maj, w najbliższych latach nie należy się spodziewać.