Przedsiębiorcy podkreślali, że profesjonalnie zarządzana plaża przyciągnęłaby turystów. – Chcielibyśmy zrobić coś na wzór plaży w Warszawie. Oprócz prowadzenia samej plaży zależałoby nam, żeby działał tam jakiś lokal gastronomiczny i odbywały się różne imprezy kulturalne i sportowe. To na pewno wpłynęłoby pozytywnie na ruch turystyczny – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Jeśli znaleźliby się przedsiębiorcy zainteresowani taką inwestycją musieliby uzgodnić tę kwestię z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej, który jest właścicielem tego terenu. Gmina może tylko ułatwić formalności i pośredniczyć np. w dzierżawie.
Na razie chętnych jednak nie ma. – To było dopiero pierwsze spotkanie z przedsiębiorcami. Chcieliśmy poznać ich opinie na różne ważne dla miasteczka tematy. Plaża z prawdziwego zdarzenia jest bardzo potrzebna. W tym momencie ludzie z niej korzystają, ale nikt tego nie pilnuje i nie sprząta – zaznacza Pisula. – Jeśli chodzi o inne atrakcje turystyczne, które planujemy, jesteśmy na etapie przygotowań do dwóch projektów. Pierwszy wiąże się z edukacją i turystyką dzieci i młodzieży. Drugi skierowany jest dla seniorów. Jednak za wcześnie, żeby mówić o szczegółach.
Na spotkaniu z przedsiębiorcami pojawił się także temat rewitalizacji Rynku. – To złożona kwestia, nie mówiąc już o nakładach finansowych. Niektóre kamienice mają prywatnych właścicieli i to w ich gestii leży remont. Ale przykład kamienicy Apteka Lichtsona, która będzie remontowana, pokazuje, że zmiany idą w dobrym kierunku – mówi Pisula. – Jeśli chodzi o remontowanie kamienic, które należą do gminy, to najpierw musimy mieć szczegółową dokumentację. Dotyczy to również kwestii oświetlenia Rynku między innymi poprzez iluminację kamienic.