19 czerwca mieszkańcy gminy zdecydują, czy Marcin Łaguna nadal będzie wójtem. Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie jego odwołania podpisało się blisko 440 osób
– Mieszkańcom udało się zebrać 435 podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania wójta, a wymaganych było 386. Żeby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział 900 osób – informuje Teresa Bichta, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie.
– Żeby wójt został odwołany musi się za tym opowiedzieć większość mieszkańców. Jeśli tak się stanie jego mandat automatycznie wygaśnie, a jego obowiązki przejmie wójt komisaryczny powołany przez premiera.
„Komisarz” pełniłby tę funkcję do czasu wyboru nowego wójta w przedterminowych wyborach.
- Trudno przewidzieć, jaki będzie wynik referendum, bo inicjatywa ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Mam jednak nadzieję, że świadomość społeczeństwa stale rośnie i ludzie dostrzegają niespójność w obietnicach wójta i ich realizacji – komentuje Adam Bieniek, rzecznik komitetu referendalnego. – Chodzi tu m.in. o niespójności w kwestiach finansowych, kadrowych, a także, co obserwujemy ostatnio, ograniczanie mieszkańcom dostępu do informacji publicznej.
O tej sprawie pisaliśmy kilkakrotnie. Mieszkańcy zarzucają wójtowi m.in. niedotrzymywanie obietnic przedwyborczych, brak przejrzystej polityki finansowej i złe zarządzanie gminą.
Poszło m.in. o likwidację podstawówki w Karmanowicach i jej przejęcie przez stowarzyszenie. Sprzeciwiała się temu część mieszkańców i radnych. Jednak pod koniec stycznia rada podjęła uchwałę intencyjną w tej sprawie.
– Szkoła była, jest i będzie. Rozmawiam już ze stowarzyszeniami, które mogłyby ją przejąć. Mogę potwierdzić, że wszyscy nauczyciele i pracownicy obsługi otrzymają propozycje pracy, a rodzice nadal będą mogli zapisywać swoje dzieci do Karmanowic – przekonywał wójt Marcin Łaguna.
Inicjatorzy referendum wskazują też m.in. na brak jawnej polityki finansowej, brak konsultacji z mieszkańcami. – Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości, wystarczy przyjść na komisje lub sesje Rady Gminy, gdzie dokonywane są zmiany w budżecie – tłumaczył wójt.
We wtorek wójt nie odbierał od nas telefonów.