

Wszystko na to wskazuje, że nowy most w Białej Podlaskiej zyska patrona. Radni Koalicji Obywatelskiej już w 2023 roku proponowali, by przeprawę nazwać aleją Riada Haidara. W międzyczasie środowiska religijne zaczęły lobbować za świętym Jozafatem Kuncewiczem.

Po 14 miesiącach prac mieszkańcy od grudnia ubiegłego roku mogą już jeździć mostem, który połączył ulicę Koncertową z Warszawską. W ramach inwestycji powstały też dwa ronda turbinowe. A wszystko za blisko 50 mln zł. W maju 2023 roku, niedługo po śmierci Riada Haidara, znanego lekarza i posła radni Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o takiego patrona nowego mostu. Nawet prezydent Michał Litwiniuk kilka razy publicznie ochrzcił już przeprawę „aleją Riada Haidara”.
- Mój świętej pamięci tato oddychał i żył tym miastem. Dobrze go znaliście i o tym moście rozmawialiśmy. Padło stwierdzenie, że to ma być aleja Riada Haidara. Jestem tym onieśmielony – mówił podczas otwarcia mostu Kamil Haidar, syn zmarłego polityka i lekarza.
Jednak w międzyczasie bialskie parafie zainicjowały zbiórkę podpisów pod wnioskiem o nazwanie arterii imieniem świętego Jozafata Kuncewicza. „Żył w latach 1580–1623, zasłynął jako gorliwy duszpasterz, a potem arcybiskup Połocka na kresach Rzeczpospolitej. Był wielkim orędownikiem jedności chrześcijan. Zginął śmiercią męczeńską w Witebsku. Trumna z ciałem św. Jozafata przebywała w Białej ponad 200 lat” – brzmiało uzasadnienie wniosku, które odczytywano w kościołach, a później złożono na biurko prezydenta.
- Chciałbym, aby to była decyzja mieszkańców, jego pacjentów, przyjaciół, sąsiadów. Wiele kontrowersji z tym było. My o to nie zabiegaliśmy, nie marzyliśmy o tym. To była inicjatywa klubu radnych KO. Dlatego z pewną troską przyjmowałem dyskusje, które się później toczyły. Pojawiły się głosy, że to ma być most świętego Kuncewicza, który w Białej Podlaskiej nigdy nie był, a jedyne czym się wsławił, to mordowaniem prawosławnych, czyli naszych przyjaciół, waszych sąsiadów i współmieszkańców- stwierdził w grudniu w Białej Podlaskiej Kamil Haidar.
Po tych słowach, środowiska kościelne żądały przeprosin, a oświadczenie wydał nawet biskup siedlecki Kazimierz Gurda. „Zostały wypowiedziane obraźliwe, kłamliwe słowa o św. Jozafacie Kuncewiczu, jednym z patronów naszej diecezji. Został on nazwany mordercą prawosławnych. A prawda jest inna; to on poniósł śmierć męczeńską z rąk prawosławnych w roku 1623 w Witebsku” - obwieścił biskup.
- Nie chciałbym, by kwestia nadania imienia tej alei budziła kontrowersje czy służyła komukolwiek jako oręż do walki politycznej. Doskonale wiem, że to nazwisko jest nośne, nie tylko w Polsce i wiem jaka jest pokusa by tego używać. Nam nie wypada prosić ani zabiegać o taką aleję. Jeśli to się stanie, będziemy zaszczyceni i dumni- powiedział nam później w wywiadzie Kamil Haidar.
W końcu wszystko wskazuje na to, że o patronie mostu zdecydują radni na sesji 15 kwietnia. Okazuje się jednak, że święty Jozafat Kuncewicz też nie będzie pominięty. W innym projekcie uchwały pojawia się propozycja nazwania jego imieniem pobliskiego ronda na skrzyżowaniu ulic Koncertowej i Dalekiej. Również drugie rondo, które powstało w ramach tej inwestycji może doczekać się patrona – błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszkę. Projekt uchwały też jest już gotowy.
