To są wieloletnie zaniedbania – tak stan rzek w gminie Biała Podlaska ocenia radny Stefan Śledź (PiS). Jego zdaniem, sytuację mogłaby poprawić budowa jazów. Ale kierownicy z bialskiego Zarządu Zlewni Wód Polskich nie widzą na to szansy z uwagi na brak funduszy.
– Jestem zaniepokojony tym co się dzieje, to są wieloletnie zaniedbania. A Lubelszczyzna ma najniższe zasoby wód powierzchniowych w kraju – zauważa radny Stefana Śledź. Ale jednocześnie ma pomysł jak to naprawić. – Dobrym rozwiązaniem byłaby odbudowa jazów kozłowych na rzekach. To zwiększyłoby retencję korytową – proponuje radny. Jego zdaniem, Wody Polskie mają środki na ten cel. – W całej Polsce są duże inwestycje, a u nas nic się nie dzieje. Rzeki są zarośnięte, na łąkach stoi woda – żali się Śledź.
Po tych uwagach radnego, urzędnicy z gminy zaprosili na ostatnią sesję przedstawicieli Zarządu Zlewni Wód Polskich w Białej Podlaskiej.
– Co roku robimy na rzekach przeglądy i ocenę stanu technicznego urządzeń – tłumaczy Bogusław Najdyhor, kierownik nadzoru wodnego. Na tej podstawie, sporządzany jest protokół potrzeb i kosztorys. – W 2022 roku ogłosiliśmy przetarg na konserwacje rzek, ale nikt się nie zgłosił – przyznaje Najdyhor.
Jeśli zaś chodzi o jazy, to pracownicy Zarządu Zlewni stawiają sprawę jasno. – Teraz nie realizuje się już budowy jazów kozłowych, bo to przestarzałe technologie. Zastępują je jazy żelbetowe – podkreśla Tadeusz Dedes, kierujący działem utrzymania.
Radni mieli jednak całą listę uwag dotyczących na przykład dawnego jazu w Porosiukach.
– Tam są pozostałości po tym jazie, jest spróchniała podłoga, na której wszystko się zatrzymuje – skarży się radny Marcin Onisiewicz (Twoja Gmina Biała Podlaska). – Wypadałoby to oczyścić – sugeruje urzędnikom.
Okazuje się, że Wody Polskie ujęły w swoim wieloletnim planie inwestycyjnym budowę nowego jazu w tej miejscowości.
– Ale termin realizacji jest raczej odległy. Nastąpi to wówczas, gdy będą środki zabezpieczone na ten cel. Niestety potrzeb jest dużo, a fundusze są ograniczone – odpowiada Dedes. Rozbiórka pozostałości po dawnym jazie będzie możliwa dopiero podczas realizacji nowej konstrukcji.
Kierownicy z bialskiego Zarządu Zlewni przypominają też, że za pozyskiwanie środków finansowych na inwestycje odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie.
– My nie mamy takich kompetencji by wnioskować o pieniądze choćby z programów przeciwdziałania suszy – zaznacza kierownik. Przyznaje też, że dla regionalnego zarządu priorytetem są inwestycje w Zalew Zemborzycki.
Radny Onisiewicz obawia się o przyszłość rzek w gminie. – Choćby Krzna na odcinku w stronę Styrzyńca jest strasznie zarośnięta. Dzikie ptactwo właściwie sobie chodzi po korycie. Nie wiem, jak tam będą pływać kajakami – zastanawia się radny.
Urzędnicy z Zarządu Zlewni rozkładają tylko ręce. – Rzeka jest zarośnięta na dalszych odcinkach, bo nie mieliśmy funduszy na konserwację – odpowiadają.
Na terenie gminy Biała Podlaska Wody Polskie mają do utrzymania 63 kilometry rzek, najdłuższy, bo 22–kilometrowy jest odcinek Krzny.