Najpierw trzeba było zmienić statut, by jednemu z członków zarządu powiatu starosta mógł dać etat. A teraz wiadomo, ile to będzie kosztować podatników.
W powiecie radzyńskim kolejną kadencję rządzi starosta Szczepan Niebrzegowski z PiS. Na swojego zastępcę powołał Ireneusza Mroczka z komitetu Radzyń Moje Miasto (związanego z burmistrzem Jakubem Jakubowskim). Już wtedy zaskoczenia nie kryli przedstawiciele pozostałych klubów w radzie.
– Nie szukajmy wielkich słów. Dostaliście stołek wicestarosty. To 300 proc. normy. Jakub ograł wszystkich– stwierdził wówczas radny Zbigniew Smółko z komitetu Forum Powiatowe, wcześniej związany z PO. Władze powiatu nazwały taką współpracę „porozumieniem programowym”. Z kolei członkami zarządu zostali Lucjan Kotwica (Radzyń Moje Miasto), Alina Kryjak (Forum Powiatowe) i Tomasz Stephan (PiS). Na sesji pod koniec maja radni zmieniali jednak statut, po to, by jeden z przedstawicieli zarządu pracował na etacie w starostwie, a konkretnie Stephan.
- Co się takiego wydarzyło, że nagle po kilkudziesięciu latach funkcjonowania powiatu, starosta potrzebuje etatowego członka? Czy przybyło aż tyle zadań? - dziwił się wówczas radny Tadeusz Sławecki (Nasz Powiat), były poseł z PSL. – Przecież wszyscy mamy oszczędzać, a to jest zaprzeczeniem tego. Czy pan starosta ze swoim zastępcą nie są w stanie ogarnąć powiatu? A to, że pracę chcecie załatwić koledze, to oddzielna sprawa- stwierdził Sławecki.
Tomasz Stephan od 2019 roku kierował placówką KRUS w Radzyniu, ale z końcem kwietnia został odwołany z tej funkcji. W przeszłości był m.in. zastępcą burmistrza Jerzego Rębka z PiS.
- To merytoryczna potrzeba. W ciągu kilku ostatnich miesięcy z wydziałów inwestycji i spraw społecznych na emeryturę odeszli ważni pracownicy. A to newralgiczne komórki. Uznaliśmy, że etatowy członek będzie nadzorował prace tych wydziałów - tłumaczył Niebrzegowski. – Apeluję, by nie szukać tu podtekstów kolesiostwa. Mam czyste ręce, bo od 5 lat prawie nikogo nie zwolniłem. A jedynie pojedyncze osoby odeszły na swój wniosek- zapewniał starosta.
Sławecki chciał jednak wiedzieć, ile będzie zarabiał Tomasz Stephan na swoim stanowisku. Ale Niebrzegowski konkretnej kwoty nie podał.
– Wiele powiatów na Lubelszczyźnie zatrudnia na etat członka zarządu, choćby łukowski - wskazał starosta. Z kolei, radny Smółko zauważył, że powiat łukowski jest większy od radzyńskiego. Ostatecznie jednak 9 głosami radni poparli zmiany w statucie pozwalające na zatrudnienie członka zarządu z PiS.
Teraz wiadomo też, ile zarabia, bo pytał o to w interpelacji „w trosce o finanse samorządu” radny Emil Oleśkiewicz (Forum Powiatowe). W odpowiedzi starosta wskazuje, że jako etatowy członek zarządu Tomasz Stephan zarabia 10 tys. 110 zł brutto. Z kolei, wicestarosta Ireneusz Mroczek pobiera 17 tys. 308 zł miesięcznie.