Mieszkańcy nadwiślańskich miejscowości w gminie Annopol (powiat kraśnicki) skarżą się na plagę komarów. Władze gminy zwróciły się do MSWiA, posłów i wojewody o pomoc w zorganizowaniu skoordynowanych działań, wykraczających poza województwo lubelskie.
– Tak wygląda plewienie warzyw w miejscowości Anielin – napisała pani Aleksandra. Zamieściła też swoje zdjęcie w kapeluszu pszczelarskim. – Dlaczego władze Gminny Annopol nie widzą problemu, jakim są komary? I nie chodzi tylko o mieszkańców, ale także o zwierzęta. Zaczęły się wakacje, a dzieci muszą przebywać w domach. Zróbcie coś z tym! Tak jak zrobiły to inne gminy.
Mieszkance Anielina wtórują inni internauci. – Kopiec (gmina Annopol – red.), podobna sytuacja, nie da się posiedzieć na podwórku – dodała pani Danuta.
– Tereny nadwiślańskie, zwłaszcza po powodzi, to istny raj dla komarów, a piekło dla mieszkańców. Nie ma możliwości, żeby się cieszyć pogodą. Dziecko pogryzione wygląda jakby miało ospę – podkreśla kolejna z komentujących temat osób.
Okazuje się, że władze Annopola, tuż po przejściu fali powodziowej, 30 maja, zwróciły się z prośbą do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego o przeprowadzenie akcji odkomarzania terenów nadrzecznych.
Urząd odpisał, że kwestia likwidacji komarów to zadanie własne gminy. Burmistrz Annopola zwrócili się więc z apelem do parlamentarzystów i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o pomoc. – Znajdujemy się na granicy województw. Jeśli np. województwo świętokrzyskie nie przeprowadzi odkomarzania, a tylko my to zrobimy, to u nas komary będą z powrotem za 2-3 dni – wyjaśnia burmistrz Annopola. W związku z tym jego zdaniem potrzebna jest kompleksowa akcja i skoordynowane działania.
Ale na razie, jak przyznaje burmistrz Annopola, żaden z posłów nie odpowiedział na pismo urzędu. – MSWiA z kolei odesłało nas z powrotem do wojewody. W tej sytuacji jesteśmy w kropce – rozkłada ręce burmistrz. I dodaje: Nie mamy ok. 350 tys. zł, aby je wyrzucić w błoto. Bo tyle szacunkowo kosztowałoby odkomarzanie pasa przybrzeżnego Wisły na naszym terenie.
- Wydział Środowiska i Rolnictwa LUW poinformował zainteresowane samorządy, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym odkomarzanie jest zadaniem własnym gminy i nie podlega finansowaniu z budżetu wojewody. Wydział Środowiska i Rolnictwa LUW nigdy w przeszłości nie wnioskował o przyznanie środków dla samorządów na ten cel z rezerwy celowej. W całym kraju akcję odkomarzania prowadzą samorządy, które na ten cel powinny rezerwować corocznie określone kwoty - informuje Marek Wieczerzak, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
Komary w Polsce. Informacja GIS
Główny Inspektor Sanitarny poinformował, że „obecnie nie ma w Polsce ryzyka zakażenia się żadną groźną chorobą zakaźną przenoszoną przez komary regularnie występujące na naszym terytorium, nawet jeśli ich ilość będzie zwielokrotniona w warunkach np. podtopień. „Mimo to duże skupiska tych owadów mogą być uciążliwe dla ludzi oraz zwierząt z terenów zalewowych. GIS uczula jednocześnie, aby czytać etykiety umieszczone na preparatach odstraszających komary, które dostępne są w różnych postaciach. W przypadku tzw. repelentów (środki stosowane bezpośrednio na ubranie lub skórę) należy zwracać uwagę, czy produkt posiada pozwolenie na obrót – a zatem czy jest przebadany, bezpieczny i skuteczny.Brak pozwolenia = potencjalne niebezpieczeństwo – przestrzega GIS.