Waldemar Wiater przenosi się z Hetmana Żółkiewka do Tomasovii, gdzie zastąpi Jana Złomańczuka
Wydawało się, że Wiater mimo spadku Hetmana do IV ligi pozostanie jego trenerem. W klubie zmienia się jednak zarząd i obie strony postanowiły pójść w innych kierunkach. – Dla mnie to były naprawdę dwa świetnie lata w Żółkiewce. Zwłaszcza ten pierwszy sezon, kiedy sprawiliśmy olbrzymią niespodziankę i wywalczyliśmy awans do trzeciej ligi – tłumaczy Waldemar Wiater. I dodaje, że chociaż w kolejnych rozgrywkach tak wesoło już nie było, to przygoda beniaminka po awansie i tak była pozytywna. – Sprawiliśmy kilka niespodzianek. Wiadomo, że spadliśmy, ale ogólnie to było dla nas wszystkich ciekawe doświadczenie. Na pewno nie przynieśliśmy też wstydu.
Teraz przed trenerem Wiatrem kolejne trudne zadanie. Wszystko wskazuje na to, że Tomasovia jednak zagra w III lidze. A sezon przy okazji reorganizacji będzie dla wszystkich bardzo trudny, bo utrzyma się dosłownie tylko kilka ekip. Wiadomo już, że „niebiesko-białych” opuści Patryk Słotwiński, który szuka klubu w wyższej lidze. Obecnie przebywa na testach w drugoligowej Wiśle Puławy. I pokazuje się z dobrej strony. Już w pierwszym sparingu z Legionovią wpisał się na listę strzelców. Wcześniej informowaliśmy o odejściu Mateusza Bojarczuka, który myśli o wyjeździe do Warszawy. Pod znakiem zapytania stoi dalsza przyszłość w zespole Igora Paskiva i Kamila Groborza. Ten pierwszym przymierzany jest do beniaminka – AMSPN Hetman Zamość. Drugi też ma oferty z III ligi.
– Rozmawialiśmy na temat wzmocnień i na pewno będziemy musieli sprowadzić napastnika. Już zacząłem się rozglądać za dobrym atakującym. Czy w grę wchodzi więcej transferów? Zobaczymy. Ja na razie muszę lepiej poznać drużynę. Zaczynamy zajęcia w poniedziałek i przez pierwsze tygodnie chcę dokładnie przyjrzeć się chłopakom. Na razie mogę powiedzieć tyle, że w Tomasovii są kapitalne warunki do trenowania – mówi nowy opiekun klubu z Tomaszowa Lubelskiego.
Co z trenerem Motoru?
Dzisiaj powinna się rozstrzygnąć kwestia nowego trenera Motoru Lublin. Przypomnijmy, że od kilku dni słychać plotki o zmianie na ławce „żółto-biało-niebieskich”. Mariusza Sawę według spekulacji miałby zastąpić szkoleniowiec „z nazwiskiem”. – Mamy do przekazania kibicom kilka ciekawych informacji, ale trzeba poczekać do piątku – wyjaśnia Waldemar Leszcz, prezes ekipy z Lublina.