Trwa dobra passa Chełmianki. Piłkarze Grzegorza Bonina w pięciu ostatnich występach wywalczyli aż 13 punktów. W sobotę pokonali u siebie Stara Starachowice 2:0 po bardzo dobrej, pierwszej połowie.
Od pierwszego gwizdka biało-zieloni ruszyli do ataku i szybko mieli świetną okazję na gola.
Bramka padła jednak dopiero w 29 minucie, za sprawą Bartłomieja Korbeckiego, który nie pomylił się przy strzale z rzutu karnego. Niedługo później Dominik Stępień podwyższył na 2:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza cześć spotkania. Trzeba dodać, że to było w pełni zasłużone prowadzenie Chełmianki, która powinna nawet wygrywać wyżej.
Jak wyglądała druga odsłona? Tym razem inicjatywa była po stronie gości. Podopieczni Tadeusza Krawca nie mieli już nic do stracenia i na pewno postraszyli jeszcze rywali. Dwa razy obili poprzeczkę jednak nie potrafili zaliczyć kontaktowego trafienia i wracali do domu z pustymi rękami.
– W pierwszej połowie ruszaliśmy się jak muchy w smole i zagraliśmy bardzo słabo. W drugiej chcieliśmy odrabiać straty, ale zabrakło stuprocentowych sytuacji. Dwa razy obiliśmy poprzeczkę i kto wie, jak potoczyłoby się dalej to spotkanie gdybyśmy przynajmniej jedną z tych szans wykorzystali – mówi Tadeusz Krawiec.
– Pierwsza połowa pod nasze dyktando, realizowaliśmy w stu procentach to, co zakładaliśmy sobie przed meczem. Mogliśmy nawet strzelić więcej niż dwie bramki, ale już nie wpadło. Po przerwie wiedzieliśmy, że przeciwnik ruszy i na pewno jest sporo do poprawy, bo przy prowadzeniu przestajemy grać w piłkę. Te pierwsze 45 minut były jednak koncertowe, dlatego brawa dla chłopaków, a najważniejsze są trzy punkty – ocenia Grzegorz Bonin, opiekun zespołu z Chełma.
Chełmianka Chełm – Star Starachowice 2:0 (2:0)
Bramki: Korbecki (29-z karnego), Stępień (33).
Chełmianka: Grzywaczewski – Wiatrak, Piekarski, Stępień, Perdun (82 Pendel), Ofiara, Groborz, Bednara, Karbownik, Korbecki (60 Nowak), Knap (86 Bobrov).
Tylko remis w Radzyniu
Kibice Orląt Spomlek liczyli, że ich pupile w sobotę wreszcie zgarną pierwszy komplet punktów. Biało-zieloni podejmowali Podhale Nowy Targ, ale w Radzyniu Podlaskim musieli się zadowolić kolejnym remisem. Po dziewięciu kolejkach drużyna Marcina Popławskiego ma ich już na koncie pięć. A do tego cztery porażki.
W pierwszej połowie Igor Bartnik obronił rzut karny wykonywany przez Bartłomieja Purchę. W drugiej części dobre okazje po stronie gospodarzy zmarnowali za to: Karol Rycaj oraz w końcówce Jakub Szczypek i Artur Balicki.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podhale Nowy Targ 0:0
Orlęta: Bartnik – Krashnevski, Cassio, Duchnowski, Szymala, Piotrowski (46 Balicki), Szczygieł, Szczypek, Koszel, K. Rycaj (66 D, Rycaj), Ostrovski.
NKP Podhale: Osobiński – Kawula (88 Hajdara), Nakriosius, Jakubowski, Rubiś (61 Kozarzewski), Purcha, Karmański, Tymosiak, Michota, Grzebieluch (59 Niedziałkowski), Antkowiak.
Star: Lipiec – Maidanevich, Jagiełło. Bracik, Zając (61 Kośmider), Puton (61 Mikos), Duda, Handzlik (61 Styczyński), Wcisło (83 Nowak), Kot (61 Palonek), Śliwiński.