Tylko jednego dnia świdniccy policjanci dostali trzy zgłoszenia o próbach oszustwa na tzw. wnuczka.
Jedna z kobiet uwierzyła oszustom i udała się do banku, by wypłacić 40 tys. swoich oszczędności. Dociekliwa pracownica banku zaczęła jednak wypytywać klientkę o okoliczności i cel wypłaty. Kiedy starsza pani przyznała, że pieniądze są dla wnuczka na pokrycie kosztów wypadku, kobieta zaproponowała o skontaktowanie się z córką. Ten telefon zapobiegł nieszczęściu.