Za rok z mapy Polski może zniknąć część powiatów. Posłowie zabierają się za ich przegląd i proponują, by najsłabsze połączyć z silniejszymi. Dla zwykłych ludzi oznacza to, że będą musieli pokonywać dodatkowe kilometry, by załatwić sprawę w starostwie.
Jakie powiaty są zagrożone? Tego dowiemy się w lipcu lub sierpniu. - Wtedy powinniśmy mieć komplet ekspertyz, które właśnie zamówiliśmy. I od nich ma się zacząć publiczna dyskusja w tej sprawie - mówi Dawid Jackiewicz, wrocławski poseł PiS, szef Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego. Właśnie tam zapadła decyzja, że trzeba przyjrzeć się efektom reformy samorządowej. Ze szczególnym uwzględnieniem powiatów. Dlaczego?
- Bo starostwa mają małe kompetencje. I trzeba się zastanowić, czy nie byłoby dobrze połączyć słabsze powiaty z silniejszymi. Co to znaczy słabsze? To, takie, które nie radzą sobie z zadaniami. A takie problemy mają przeważnie małe jednostki - dodaje Jackiewicz.
W samorządach wrze. - Nie po to walczyliśmy o nasz powiat, żeby teraz się poddać - mówi Zbigniew Twaróg, wicestarosta świdnicki. Chociaż wielu lublinian do dziś dziwi się, dlaczego Świdnik jest odrębnym powiatem, zamiast tworzyć z Lublinem jeden organizm miejski. Powiat świdnicki składa się zaledwie z pięciu gmin i ma nieco ponad 70 tys. mieszkańców, czyli tyle co jedna piąta Lublina. - I tak jest dobrze. Bo molochem ciężko zarządzać - dodaje Twaróg.
Dla mieszkańców likwidacja mniejszych powiatów będzie oznaczać jedno: dłuższą drogę do starostwa. A właśnie tam załatwia się wiele urzędowych spraw: od wyrobienia prawa jazdy i rejestracji samochodu, przez pozwolenie na budowę aż po odbiór karty wędkarskiej. W tym przypadku najmniejszym problemem byłoby to dla mieszkańców powiatów ziemskich otaczających miasta na prawach powiatu: Białą Podlaską, Chełm, Lublin i Zamość. Bo także nad likwidacją powiatów ziemskich zastanawiają się posłowie.
- Diabli by mnie wzięli, gdybym musiał jeździć do Lublina żeby załatwić coś w urzędzie. A co dopiero ludzie z bardziej oddalonych od Lublina Trawnik, czy Piask - mówi Marcin Filipowicz, świeżo upieczony absolwent UMCS ze Świdnika. (PAF)