Część mieszkańców bloku socjalnego przy ul. Krępieckiej w Świdniku narzeka na wysokie rachunki za prąd, co wiąże się m.in. z tym, że budynek nie jest podłączony do sieci ciepłowniczej. Nie wszystkich ucieszyła też wymiana urządzeń grzewczych na klatce schodowej. Co na to zarządca nieruchomości?
– Pod koniec ubiegłego roku administrator przekazał nam, że trzeba zabrać wszystkie rzeczy z klatki schodowej – opowiada pani Ewa, która mieszka w bloku socjalnym przy ul. Krępieckiej w Świdniku. – Tymczasem okazało się, że klatki mają być malowane pierwszy raz bodajże od 20 lat. Administrator wymienił dotychczasowe grzejniki na kurtyny powietrzne. I jest problem.
Zdaniem naszej rozmówczyni, efekt jest taki, że na klatce jest niższa temperatura. – Na razie jest w miarę ciepło na dworze, ale zima przecież jeszcze się nie skończyła. Co, jak przyjdą mrozy? Drzwi wejściowe do bloku się nie domykają. Na klatce zimno jest już teraz. Zamontowana kurtyna działa chwilę, po czym się wyłącza. Mierzyliśmy temperaturę i było 12 stopni C. To dużo mniej niż było wcześniej. Proszę mi uwierzyć, że jak temperatura powietrza będzie na minusie, to u nas będzie naprawdę zimno. Boję się, że znowu na ścianie w pokoju, od strony klatki schodowej pojawi się grzyb. Już miałam taką sytuację w przeszłości – mówi pani Ewa.
– Ciągnie od dołu przez drzwi. Trzeba będzie bardziej grzać w mieszkaniu, żeby było ciepło – dodaje kolejna z mieszkanek.
Tymczasem mieszkańcy parterowego budynku mają w mieszkaniach grzejniki elektryczne. – Wszystko mamy na prąd i ogrzewanie i ciepłą wodę, bo są bojlery – żali się pani Ewa i pokazuje rachunki, blisko 480 zł za 2 miesiące. – Do tego muszę wydać jeszcze ok. 300 zł na leki. A gdzie pieniądze na życie, jedzenie i resztę rachunków? Już dwa razy nie miałam prądu, bo nie miałam za co zapłacić rachunków. Wieczorami siedzę przy małej lampce, żeby było taniej, a i tak płacę jak za zboże.
– To są przecież mieszkania dla mniej zamożnych ludzi – podkreśla pani Anna, która także narzeka na wysokie rachunki za prąd. – Kiedyś płaciłam 84 zł za miesiąc, teraz 150 zł. Utrzymuję się za nieco ponad tysiąc złotych miesięcznie, czasem sama nie wiem, czy mam iść do apteki wykupić leki, czy kupić coś do jedzenia, a jeszcze kredyt spłacam. Ostatnio znowu pożyczałam, żeby zapłacić za rachunek.
Kobiety zastanawiają się dlaczego budynek nie może zostać podłączony do sieci ciepłowniczej. – Ciepłownię mamy za miedzą – zawraca uwagę nasza rozmówczyni. – Dlaczego nie jesteśmy do niej podłączeni? Przecież byłoby o wiele taniej – podkreślają mieszkanki budynku.
– Przed wymianą urządzeń na klatkach schodowych były bardzo energochłonne grzejniki elektryczne – wyjaśnia Jerzy Irsak, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego Pegimek w Świdniku, które administruje budynkiem przy ul. Krępieckiej. – Dlatego w porozumieniu z Urzędem Miasta Świdnik postanowiliśmy zamontować kurtyny powietrzne, ale okazało się, że zużycie prądu jest jeszcze większe niż wcześniej. Po zewnętrznej kontroli okazało się, że w niektórych urządzeniach zostały uszkodzone mechanicznie – przekręcone – termostaty, a w pozostałych były przestawione na maximum.
– Nie wszyscy lokatorzy postępują w ten sposób. My nie chcemy ponosić konsekwencji głupich zachować innych – mówi pani Ewa.
Wprowadzone przez osoby postronne zmiany ustawień zostały skorygowane. – A temperatura jest ustawiona na 17 st. C. – dodaje Irsak, który zaznacza, że zgodnie z przepisami nie może być ona niższa niż 8 st. C.
Co z podłączeniem do ciepłowni? – Decyzja należy do właściciela budynku, czyli Urzędu Miasta, bo taka inwestycja będzie się wiązać z zabezpieczeniem pieniędzy na ten cel – wyjaśnia prezes PK Pegimek.
– Wcześniej decyzja była taka, że w budynku socjalnym przy ul. Krępieckiej grzejniki będą elektryczne, żeby była większa kontrola przy administrowaniu tą nieruchomością. Teraz kiedy ceny prądu są wyższe można wrócić do tego tematu. Można rozważyć możliwość podłączenia tego budynku do sieci Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – deklaruje Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.
– Jako zarządca nieruchomości możemy sprawdzić, czy jest techniczna możliwość podłączenia budynku do sieci PEC-u i z jakimi to wiązałoby się kosztami – dodaje prezes Pegimeku.