Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
– Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc tygrysom – zapewniają lekarze weterynarii, których prokuratura oskarża o niedopełnienie obowiązków. W Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej rozpoczął się proces w sprawie transportu zwierząt, które utknęły na polsko–białoruskiej granicy.
W piątek przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej miał ruszyć głośny proces dotyczący transportu tygrysów. Sprawę jednak odroczono, bo obrońca lekarzy weterynarii zachorował na Covid–19.
O wycieńczonych tygrysach, które w 2019 roku utknęły na przejściu granicznym w Koroszczynie mówił cały świat. W piątek przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej ruszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądzie pięć osób.
Za cierpienia zgotowane tygrysom, niewłaściwą opiekę i niedopełnienie swoich obowiązków już wkrótce na ławie oskarżonych zasiądzie pięciu mężczyzn. To osoby zaangażowane w transport zwierząt oraz lekarze weterynarii z przejścia w Koroszczynie.
Gogh miał niedowład kończyn. Agua była wychudzona i odwodniona. Softi nie dawał oznak życia – taki był stan tygrysów, które w skandalicznych warunkach przez kilka dni przebywały na przejściu granicznym w Koroszczynie. Ta sprawa wkrótce znajdzie swój finał przed sądem.
Rodzina tygrysów amurskich w zamojskich ogrodzie zoologicznym jest większa. Makar i Isla doczekali się potomstwa: dwóch córek. Ich narodziny były przez prawie dwa miesiące utrzymywane w ścisłej tajemnicy.
Środowiska weterynaryjne stają w obronie Jarosława N., granicznego lekarza weterynarii z Koroszczyna, któremu prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych.
W sobotnią noc pięć tygrysów z poznańskiego ogrodu zoologicznego ruszyło do specjalistycznego ośrodka w Hiszpanii.
Graniczny lekarz weterynarii z Koroszczyna Jarosław N. usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych. Ma to związek z transportem włoskich tygrysów, które pod koniec października utknęły na polsko– białoruskiej granicy.
Dyrekcja poznańskiego ogrodu zoologicznego zarzuca urzędnikom z gminy Terespol utrudnianie przewozu tygrysów do Hiszpanii. – My nie możemy wydać decyzji międzynarodowej – tłumaczy Krzysztof Iwaniuk wójt przygranicznej gminy Terespol.
Bruksela, Belgia. Dyrektor ZOO w Poznaniu przyjechała do Brukseli. Pokazała film, na którym widać okrucieństwo wobec zwierząt. To ona wyratowała dziewięć tygrysów z morderczego transportu za granicę. Ewa Zgrabczyńska walczy o nowe unijne przepisy o ochronie zwierząt, traktowanych przez handlarzy i przemytników nie jak żywe istoty, ale jak towar.
Sąd uchylił areszt wobec Rosjanina, który asystował przy transporcie włoskich tygrysów.
Los włoskich tygrysów zatrzymanych na polsko-białoruskiej granicy w Koroszczynie poruszył serca wielu ludzi. Piszą o nich media za granicą. Wciąż otwarte pozostaje pytanie: kto zawinił?
Poznań. Przedstawiciele poznańskiego zoo zaprezentowali przyczepę, w której jechały tygrysy cofnięte z polsko-białoruskiej granicy. - Dziesięć tygrysów było upchniętych jak sardynki w puszce – opisała Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo w Poznaniu.
Jerzy Owsiak wesprze finansowo 9 tygrysów, które odzyskują siły w poznańskim zoo. Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przekaże pieniądze, które dostał wraz z Nagrodą imienia Andrzeja Wajdy.
Poznań. Tygrysy, w dramatycznym stanie, znaleziono w transporcie na polsko-białoruskiej granicy, powoli dochodzą do siebie. Dwa trafiły do prywatnego zoo w Człuchowie na Pomorzu, siedem jest w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu. Stan czterech z nich wyraźnie się poprawił. Dyrektor poznańskiego zoo opowiada o tym, że rehabilitacja zwierząt nie będzie jednak łatwa.
Stan tygrysów z Włoch z każdym dniem się poprawia. Zostaną w poznańskim ogrodzie zoologicznym przynajmniej dwa tygodnie. A Rosjanin, który miał organizować ich transport trafi do aresztu.
Dziewięć tygrysów, które utknęły na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie zostało uratowanych.
W czwartek prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec Rosjanina, który odpowiadał za organizację transportu tygrysów
Tygrysy z Włoch dotarły już do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Pracownicy określają ich kondycję, jako bardzo złą.
Prokuratura zajmie się sprawą transportu wycieńczonych tygrysów z Włoch. Zawiadomienie złożył Graniczny Inspektorat Weterynarii. Tymczasowo zwierzęta trafią do poznańskiego ogrodu zoologicznego. Później przyjmie je specjalistyczny ośrodek w Hiszpanii.
Wycieńczone tygrysy, które od kilku dni tkwią na granicy polsko-białoruskiej w Koroszczynie pozostaną w Polsce. Graniczny Lekarz Weterynarii powiadomił też prokuraturę o naruszeniu norm transportowych zwierząt.
Dziesięć tygrysów jest uwięzionych w ciasnych klatkach na polsko-białoruskiej granicy w Koroszczynie. Jeden już padł. Zwierzęta miały przejechać w ciężarówce blisko 5 tys. kilometrów spod Rzymu aż do Dagestanu w Rosji. Ale z granicy białoruskiej tygrysy zostały cofnięte do Polski