Radni zgodzili się, by miasto zaczęło przygotowania do likwidacji Straży Miejskiej. Bezpieczeństwo i porządek w mieście nie ucierpią. Aktualnie strażników jest... dwóch
Tomaszów Lubelski idzie śladami Rejowca Fabrycznego czy Międzyrzeca Podlaskiego i zamierza zlikwidować Straż Miejską. Na ostatniej sesji w porządku obrad było wystąpienie do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie o wydanie opinii w sprawie rozwiązania Straży Miejskiej w Tomaszowie Lubelskim.
Pomysł burmistrza zaakceptowała działająca w radzie Komisja Samorządu, Porządku Publicznego, Oświaty, Kultury, Sportu i Spraw Społecznych. Dyskusji na sali obrad nie było. Podczas głosowania uchwała przeszła, ale radni nie byli jednogłośni. Dwie osoby wstrzymały się od głosu.
- Komendant straży przechodzi na emeryturę, to dobry moment, żeby rozwiązać straż. Strażnicy w swoich zadaniach dublowali zadania policji, z którą, po pierwsze, bardzo dobrze nam się współpracuje, a po drugie miasto wspomaga ją finansowo. I nie ma co ukrywać, że likwidacja straży da oszczędności. Rocznie to są kwoty rzędu 120-130 tysięcy złotych. Wydamy je na inne cele – tłumaczy Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego, który uważa, że porządek ani bezpieczeństwo w mieście nie ucierpią.
Rozwiązanie straży nie będzie się wiązało z wypowiedzeniami. Oprócz przechodzącego na emeryturę komendanta jest jeszcze tylko jeden strażnik, który już teraz pracuje w jednym z wydziałów urzędu miasta.
Jak szacują władze Tomaszowa, rozpoczęta na zeszłotygodniowej sesji procedura powinna się zakończyć w sierpniu.