Pochodzący z Ukrainy studenci pierwszego roku nie mogą wyjść samodzielnie po bułki, chyba że poproszą o to kogoś dorosłego. Wszystko przez ograniczenia związane z koronawirusem.
Pochodzący z Ukrainy studenci pierwszego roku nie mogą się samodzielnie poruszać po ulicach, bo… nie są pełnoletni, a zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów osoby nieletnie nie mogą się przemieszczać bez towarzystwa osoby dorosłej. Ukraińscy 17-latkowie mogą być studentami z powodu różnic pomiędzy systemami edukacji obu krajów.
– Osoby te pozostają w Lublinie bez opiekunów prawnych a każda z nich posiada notarialnie potwierdzoną zgodę na przekroczenie granicy i naukę w Polsce – zauważają miejscy urzędnicy, którzy podkreślają, że rządowe rozporządzenie jest dla niepełnoletnich Ukraińców wyjątkowo uciążliwe. – Obowiązek opieki osoby dorosłej podczas pobytu poza domem w praktyce może oznaczać dla takich osób nawet brak możliwości wyjścia do sklepu w celu zakupienia żywności i artykułów higienicznych czy jakiejkolwiek możliwości zaspokojenia potrzeb bytowych.
W sprawie problemów młodzieży zza naszej wschodniej granicy interweniował prezydent Lublina, który wysłał oficjalne pismo do Komendy Wojewódzkiej Policji. Komendant odpowiedział, że zasady bezpieczeństwa obowiązują wszystkich, a jednocześnie zapewnił, że specyficzna sytuacja ukraińskich studentów jest znana policjantom.