Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

10 sierpnia 2019 r.
18:46

Wielka rodzina Tytanów z Lublina. Klub świętował 10-lecie swojego istnienia

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
30 0 A A

Tytani Lublin świętowali 10 lat swojego istnienia. Niestety, podopieczni Randy Hackera w sobotę przegrali z Rockets Rzeszów. Wynik tego spotkania był najmniej istotny, bo ten sezon został już dawno spisany na straty. Tytani przed jego rozpoczęciem zdecydowali się na przebudowę i odmłodzenie składu

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

- Nie ma co ukrywać, ten sezon to dla nas spore rozczarowanie. Musimy jednak zaznaczyć, że dysponujemy bardzo młodym składem. Po poprzednim sezonie sporo ważnych graczy postanowiło zakończyć swoje kariery. Ponad 30 procent obecnego składu to debiutanci. Oni potrzebują jeszcze trochę czasu, aby regularnie odnosić zwycięstwa. Widać jednak, że robią postępy. Pozwala to mi być spokojnym o przyszłość Tytanów - mówi Karol Sidorowski, prezes Tytanów.

Stadion i Perełki

Dużo ważniejsza niż sam wynik, była oprawa tego spotkania. A tej mogłoby pozazdrościć wiele klubów z wyższej ligi. Sobotnie spotkanie rozpoczęło się o godzinie 19 na Stadionie Lekkoatletycznym.

Przenosiny Tytanów na ten obiekt sprawiły, że mecze ogląda się w sposób bardzo komfortowy. Przypomnijmy, że wcześniej lubelska drużyna tułała się po różnych obiektach: grała między innymi na stadionie Budowlanych Lublin czy na bocznym boisku Areny. Rok temu jednak udało jej się przenieść na świeżo wybudowany Stadion Lekkoatletyczny i ta decyzja okazała się w 100 procentach słuszna.

Kibice zachęceni wysokim komfortem oglądania spotkań zaczęli zdecydowanie liczniej pojawiać się na trybunach. Widać to było w sobotę, kiedy mecz z Rockets śledziło blisko tysiąc osób.

- Myślę, że mogli poczuć atmosferę sportowego święta, bo zadbaliśmy również o to, żeby przygrywała im orkiestra dęta. W przerwach natomiast tańczyły cheerleaderki, czyli nasze Perełki. To plus sztuczne oświetlenie stworzyło kapitalny obrazek - mówi Karol Sidorowski.

Nie narzekamy

Tytani to obecnie prężnie działający klub. W swoich strukturach ma ponad 100 osób. Zawodnicy ćwiczą w trzech grupach wiekowych. Najmłodsi, Giganci, mają od 10 do 13 lat. Kolejną kategorią są juniorzy, czyli futboliści między 14, a 17 rokiem życia. Najstarszą grupą są seniorzy występujący w drugiej lidze futbolu amerykańskiego. Do tego dochodzą jeszcze Perełki Tytanów, czyli utalentowane cheerleaderki.

Stworzenie tak fantastycznie funkcjonującej piramidy szkolenia jest swego rodzaju fenomenem.
- Nie dostajemy wielkich pieniędzy od miasta, ale nie zamierzamy narzekać. Jesteśmy dumni, że możemy reprezentować Lublin. Utrzymanie drużyny seniorskiej kosztuje około 120 tys. rocznie, dlatego możemy funkcjonować głównie dzięki szerokiemu gronu sponsorów, którzy aktywnie wspierają nasz klub. Nasi zawodnicy to amatorzy. W Tytanach nikt nie zarabia pieniędzy - dodaje Sidorowski.

Chełmskie początki

Kibice Tytanów mogą być dumni z tego, jak obecnie wygląda ich klub. Początki, które zresztą Dziennik Wschodni uważnie śledził, nie zwiastowały tego, że w Lublinie może wyrosnąć tak prężnie działająca drużyna.

Założycielami klubu są Zbigniew Wyrzykowski i Sergiusz Kuczyński. Obaj już w Tytanach nie działają, chociaż ten drugi wciąż pojawia się na meczach.

Korzenie Tytanów znajdują się... w Chełmie. W 2006 roku zorganizowano tam Chełm Bowl, pokazowy mecz pomiędzy ekipami Warsaw Eagles i The Crew Wrocław. Mimo towarzyskiego charakteru spotkania, zmagania futbolistów przyszło obejrzeć ponad dwa tysiące osób, a po wspaniałej walce 60:8 wygrali zawodnicy stołecznych orłów.

- Właśnie takie imprezy zaszczepiły we mnie miłość do futbolu amerykańskiego. Stwierdziłem wtedy, że chciałbym osobiście spróbować tej dyscypliny - wspominał w 2010 roku Sergiusz Kuczyński, jeden ze współzałożycieli lubelskich Tytanów.
Pytania zdziwionych przechodniów

W 2009 roku marzenia Kuczyńskiego udało się zmaterializować w postaci Tytanów Lublin.

- Pierwszy trening Tytanów odbył się w lipcu 2009 roku. Zaprosiłem kilku chłopaków, ale ostatecznie pojawiłem się tylko ja i Sergiusz. Wyciągnęliśmy „jajowatą piłkę”, godzinę pokopaliśmy, odpowiedzieliśmy na kilka pytań zdziwionych przechodniów i pojechaliśmy do swoich domów - opowiadał wówczas Zbigniew Wyrzykowski.

Pierwsze treningi Tytanów wyglądały bardzo komicznie. Odbywały się one na lubelskich Błoniach pod Zamkiem, gdzie kilku osiłków pomiędzy drzewami podawało sobie jajowatą piłkę. - Na początku, podczas treningów na dworze, byliśmy regularnie spisywani przez policję, która myślała, że się bijemy - wspominał Wyrzykowski.

W 2011 roku Tytani wystąpili w rozgrywkach PLFA8, czyli lidze przeznaczonej dla nowych drużyn, które nie mogą jeszcze wystawić pełnych składów. Sezon w grupie południowej zakończyli wówczas na drugim miejscu.

Awanse

Debiut w profesjonalnych rozgrywkach nastąpił rok później. Tytanów odwiedziliśmy wówczas na jednym z przedsezonowych treningów. Odbywał się on między blokami przy ul. Noskowskiego. Kilkudziesięciu dobrze zbudowanych mężczyzn budziło respekt, a także zaciekawienie okolicznych mieszkańców.

Jak się szybko okazało, ci potężni faceci budzili respekt również u rywali. Sezon zakończyli z siedmioma zwycięstwami na koncie i zaledwie jedną porażką, a drugie miejsce w II lidze (trzeci poziom rozgrywkowy) pozwoliło im awansować szczebel wyżej w hierarchii polskiego futbolu. Na drugim poziomie rozgrywkowym Tytani zadomowili się na stałe i występują na nim do dzisiaj. Najbliżej awansu byli rok temu, kiedy w półfinale fazy play-off na własnym boisku ulegli 28:41 Towers Opole.

- Towers byli przede wszystkim aż do bólu konsekwentni. Oni nie grali jakiegoś skomplikowanego futbolu. To było cztery czy pięć prostych zagrywek - opowiadał wówczas Andrzej Jakubiec, jeden z trenerów Tytanów. - Wielka szkoda, że przespaliśmy początek spotkania. To zresztą nasza cecha charakterystyczna w tym sezonie. Nie potrafimy sobie poradzić z tym problemem i nie wiem z czego on wynika. Kiedy odrobiliśmy straty i wyszliśmy na prowadzenie, to pojawił się w nas płomień nadziei na awans do finału. Przyszło jednak zmęczenie, dać o sobie dały tez kontuzje zawodników i Towers nas pokonali.

Adwokat trenerem

Jakubiec to jedna z legend Tytanów. Z lubelskim klubem związany był praktycznie od samego początku. Na początku był przede wszystkim znakomitym rozgrywającym, jednym z najlepszych w II i I lidze.

Później zaczął również pełnić rolę jednego z trenerów zespołu. Niestety, po zakończeniu poprzedniego sezonu powiedział pass i skupił się na obowiązkach zawodowych. - Mój ruch jest spowodowany brakiem czasu. Muszę poświęcić się też innym projektom. Trenowanie Tytanów to bardzo czasochłonne zajęcie. Trenujemy wprawdzie tylko dwa razy w tygodniu, ale trzeba pamiętać, że sama analiza wideo zajmuje często nawet 16 godzin - powiedział po meczu z Towers Opole Jakubiec.

Inną legendarną postacią dla Tytanów jest Delaine Swenson. Amerykanin był pierwszym trenerem i człowiekiem, który zaszczepił w Lublinie futbol amerykański. Kilka lat temu Swenson zrezygnował z prowadzenia Tytanów, ale wciąż jest członkiem honorowym klubu. Na co dzień jest on natomiast profesorem prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przez 10 lat był adwokatem w USA, a w 1994 został uznany nawet Młodym Prawnikiem Roku w stanie Waszyngton.

Przez przypadek

Ważną postacią w historii Tytanów jest także Bartłomiej Trubaj. To jak na razie jedyny lublinianin, który dostał się do reprezentacji Polski. W kadrze zadebiutował w 2015 r., podczas meczu z Rosją, który był rozgrywany na lubelskiej Arenie. - Do futbolu amerykańskiego trafiłem przez przypadek. Na studiach nieco grałem w koszykówkę i pewnego dnia zobaczyłem ogłoszenie o rekrutacji do drużyny futbolu amerykańskiego. To był listopad 2009 r. Poszedłem i wsiąkłem w to towarzystwo. Początki były bardzo trudne, bo stanowiliśmy grupkę chłopaków bez piłki i właściwego sprzętu. Pamiętam swój pierwszy oficjalny mecz w Tytanach. Graliśmy wówczas w drugiej lidze na stadionie Budowlanych przy ul. Krasińskiego. Pół godziny przed pierwszym gwizdkiem trybuny świeciły pustkami. Myśleliśmy sobie, że spotkanie bez kibiców będzie „wielką lipą”. Na szczęście nagle liczba fanów zaczęła się błyskawicznie zwiększać i ten mecz obejrzało wówczas około pół tysiąca kibiców - wspominał Bartłomiej Trubaj, dzisiaj zawodnik Lowlanders Białystok, czołowego klubu w Polsce.

Wielka rodzina

Historię Tytanów tworzyli też obcokrajowcy. Jednym z najlepszych był Amerykanin Nathan Lee. W ostatnich miesiącach mnóstwo pozytywnych emocji wywoływał Alessandro D’Alice. Włoch wprawdzie już wrócił do ojczyzny, ale wciąż pojawia się na meczach Tytanów.

- To tylko pokazuje charakter naszego klubu. Jesteśmy jedną wielką rodziną, która zawsze jest gotowa nieść pomoc - podkreśla Sidorowski. - To widać chociażby po naszych akcjach charytatywnych, które odbywają się praktycznie przy okazji każdego meczu. Przyszłość Tytanów powinna być bardzo pozytywna, bo mamy bardzo prężnie działający zarząd. Liczymy, że w najbliższych lata uda się też podnieść poziom sportowy.

Futbol amerykański w Polsce

Jeszcze niedawno futbol amerykański był jedną z najprężniej rozwijających się dyscyplin sportowych w Polsce. Niestety, w ostatnich latach jego popularność mocno wyhamowała, a wpływ na to miał wewnętrzny konflikt w środowisku futbolowym. W jego wyniku obecnie w Polsce mamy dwa rodzaje rozgrywek futbolowych. Jeden są sygnowane jako Polska Liga Futbolu Amerykańskiego, a drugie jako Liga Futbolu Amerykańskiego. Tytani występują w tych drugich rozgrywkach i obecnie grają w grupie wschodniej II ligi. Niestety, w tym sezonie idzie im bardzo słabo i po 6 kolejkach zajmują ostatnie miejsce. Jedyny mecz w tym roku wygrali w czerwcu, kiedy na swoim stadionie pokonali Hammers Łaziska Górne.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium