Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej we Włodawie ma problem z modernizacją z ciepłowni. Do ogłoszonych przez spółkę dwóch przetargów nie zgłosił się żaden chętny. Lekarstwem miało być zamówienie z wolnej ręki, ale i tu pojawił się kłopot. Postępowanie trzeba było unieważnić, bo urzędnicy wysłali zapytanie... nie pod ten adres
Chodzi o inwestycję dotyczącą wymiany dwóch starych kotłów węglowych na urządzenia opalane biomasą. Projekt zakłada zastąpienie spalania węgla technologią polegającą na częściowym przetworzeniu biomasy, gdzie spaleniu ulegają jedynie wydzielone z niej gazy. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na zwiększenie wytwarzania energii cieplnej ze źródeł odnawialnych oraz zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych.
Dla mieszkańców korzystających z miejskiej sieci ciepłowniczej mogłoby to oznaczać uniknięcie kolejnych podwyżek związanych z rosnącymi w zawrotnym tempie cenami węgla.
Włodawskie przedsiębiorstwo na realizację projektu zatytułowanego „Modernizacja źródeł ciepła z wykorzystaniem Odnawialnych Źródeł Energii” dostało prawie 15 mln zł unijnej dotacji. Wydawało się, że wszystko powinno pójść z górki, ale do żadnego z dwóch ogłoszonych przez spółkę przetargów nie stanął żaden oferent. Dlatego zapadła decyzja, by wykonawcy szukać z wolnej ręki.
Zaproszenie do negocjacji cenowych zostało skierowane do jednej z lubelskich firm. I tu pojawił się problem, bo dokumenty wysłano do spółki NTP przy ul. Jana Sawy, podczas gdy adresatem oferty powinna być spółka New Technology Energy z ul. Frezerów. Obie firmy łączy osoba prezesa oraz działalność w branży energetycznej, choć – co istotne – działają w jej różnych sektorach i zajmują się innymi zadaniami.
– W związku z powyższym umowa nie mogła być skutecznie zawarta z podmiotem, z którym zamawiający chciał prowadzić negocjacje i ewentualnie zawrzeć umowę. Tym samym postępowanie jest obarczone niemożliwą do usunięcia wadą. Ponadto w tym samym postępowaniu nie można prowadzić negocjacji z innym podmiotem niż zaproszony, więc aby zamawiający mógł prowadzić postępowanie z podmiotem właściwym, poniższe postępowanie musi zostać unieważnione – czytamy w uzasadnieniu decyzji o unieważnieniu postępowania.
– Rzeczywiście, doszło tu do pomyłki, o czym zostałem poinformowany przez przewodniczącego komisji przetargowej – przyznaje Hubert Ratkiewicz, prezes MPGK we Włodawie. – W tej sytuacji musimy uruchomić procedurę po raz czwarty i w najbliższym czasie ogłosimy nowe postępowanie. Myślę, że w ciągu miesiąca wszystko powinno się wyjaśnić.
Szef miejskiej spółki zapewnia, że nie ma obaw o utratę dofinansowania. Projekt powinien być zrealizowany do końca listopada 2023 roku. Zdaniem Ratkiewicza ten termin nie jest zagrożony, ale na wszelki wypadek przedsiębiorstwo zwróci się do Komisji Europejskiej o zgodę na jego wydłużenie. Już wcześniej wystąpiło także z wnioskiem o zwiększenie dotacji w związku z rosnącą inflacją i sytuacją na rynku wywołaną przez wojnę na Ukrainie. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymało.