Własnymi rękami i za darmo zrobili, ile mogli. Ale bez pomocy specjalistycznej ekipy remontowej się nie obędzie. Tyle że za to trzeba zapłacić. A pieniędzy brak. Wolontariusze ze schroniska w Zamościu proszą o pomoc.
"Jesteśmy bezradni" - napisali w internetowym apelu wolontariusze pracujący w zamojskim schronisku dla zwierząt. Proszą o wsparcie zbiórki pieniędzy na dokończenie remontu pomieszczeń dla szczeniąt.
"Potrzeb jest wiele, koszty są ogromne, ale to szczeniaki ponoszą największe ryzyko... Nie mają szans ze śmiertelną parwowirozą bez sterylnych warunków i rzetelnej izolacji. Pomóżcie nam o nie zadbać! One chcą żyć i znaleźć nowy dom" - błagają wolontariusze.
Zbiórka na ten cel została utworzona przez Fundację "Alternatywa dla zwierząt" na portalu pomagam.pl. Można tam przeczytać, że póki co najmłodsze pieski zostały odizolowane od dorosłych w nieużywanej części budynku, w której kiedyś funkcjonowało biuro. Tam jest im aplikowana surowica, pomieszczenia są kilka razy dziennie dezynfekowane, a wchodzą do środka tylko wyznaczone wolontariuszki.
Niestety, maluchy przebywają w klatkach na korytarzu. Bo prace przy zaadaptowaniu dla nich pomieszczeń zostały wstrzymane. Co prawda wolontariusze wyczyścili i odmalowali część ścian, ale niektóre wymagają gruntownych remontów, podobnie zresztą jak dach. Do tego potrzeba specjalistycznej firmy, która wyceniła już takie zamówienie na ok. 15 tys. zł. Niby nie majątek, ale takich pieniędzy wolontariat nie ma.
"Pomóżcie nam, bez Was to się nie uda!" - apelują wolontariusze na pomagam.pl.