Politycy PO: Możemy stracić nawet 10 miliardów złotych unijnego dofinansowania na budowę nowych dróg i linii kolejowych
Wczoraj przed siedzibą lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad politycy PO zwołali konferencję prasową. Poseł PO Stanisław Żmijan nie owijał w bawełnę.
– Budowa dróg w Polsce jest w kryzysie. Za czasów rządów koalicji PO-PSL podpisano kontrakty na budowę ponad 3000 kilometrów nowych dróg ekspresowych i autostrad. Za rządów PiS, od 2016 roku, tylko na 553 kilometry – wyliczał Żmijan.
Jego zdaniem to wina ministra Andrzeja Adamczyka, który „tak długo optymalizował koszty wstrzymując podpisanie wielu kontraktów, że koszty budowy poszły do góry”.
– Wykonawcy zrywają lub wycofują się z inwestycji. W naszym regionie też mamy takie przykłady. Już powinniśmy jeździć nowymi torami do Warszawy, a w Chełmie powinien trwać remont drogi krajowej numer 12 – punktuje Żmijan.
Dobre rady dla rządzących ma też miejska radna z Lublina Marta Wcisło, która teraz walczy o miejsce w ławach sejmowych.
– Politycy PiS powinni się wzorować w kwestii budowy dróg na samorządach. W ostatniej kadencji miasto Lublin zbudowało i wyremontowało 170 km dróg – stwierdza Wcisło.
– Obecny minister infrastruktury zarzucał nam, że za drogo budujemy autostrady i ekspresówki. Za czasów koalicji PO-PSL koszt budowy 1 kilometra A2 wyniósł 34 mln zł, za obecnego rządu, budowa kilometra A2 kosztuje 47 mln zł. Przypomnę, że to nasza ekipa zdobyła finansowanie unijne i podpisała kontrakty na S17 i S12. Politycy PiS bardzo chętnie przecinają dziś wstęgi – dodaje poseł Żmijan.
Zdaniem polityka PO, ze względu na opieszałość obecnej ekipy rządzącej Polska może stracić ponad 10 miliardów złotych unijnych dotacji. – W naszym regionie poważnie jest zagrożona budowa drogi numer 19 na północ od Lubartowa i A2 od Kałuszyna do Białej Podlaski – stwierdza Żmijan.