"Kurier Lubelski": Młoda kobieta popełniła samobójstwo w szpitalu, bo nie mogła znieść bólu. - Dostawała zbyt słabe leki przeciwbólowe - twierdzi jej partner.
Od szpitala do szpitala
Przeszła przez szpitale w Tomaszowie, Lublinie i Warszawie. Po miesiącach spędzonych na oddziałach onkologicznych chora wróciła do domu, ale kilka razy w tygodniu musiała przyjmować silne leki. Rokowania nie były jednak dobre, a jej ciało nieustannie trawiły rak i potworny ból.
Nie wytrzymała
Pacjentka otrzymała specjalny port, który pozwalał dozować morfinę w okolice lędźwi. Na początku listopada znów trafiła do szpitala, tym razem w Tomaszowie Lubelskim. Jej partner twierdzi, że przez prawie tydzień Anna dostawała za słabe leki, które nie uśmierzały dostatecznie bólu. - Bardzo cierpiała i prosiła o pomoc - mówi Marek, jej partner.
11 listopada popełniła samobójstwo w szpitalnej łazience.
- Leczyłem pacjentkę tak, jak powinienem. Dostawała wszystko to, co było jej potrzebne - zapewnia Tomasz Oleszczuk, ordynator tomaszowskie-go szpitala, który opiekował się chorą.
Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim.