Na początku sierpnia zmieni się diametralnie rozkład jazdy zamojskiej komunikacji miejskiej. Pojawią się linie autobusowe kursujące co kilkanaście minut, zmienią się niektóre trasy.
Profesor sugerował zagęszczenie kursowania niektórych linii w godzinach szczytu do co 10 minut i likwidację kursów za miasto, na których zakład traci ponad 80 tys. zł miesięcznie. Jednak zmiany, które pojawią się na początku sierpnia, nie będą aż tak rewolucyjne. – Planowanie rozkładu jazdy to skomplikowana sprawa. Trzeba wziąć pod uwagę natężenie ruchu, przepisy o czasie pracy kierowców i szereg innych czynników – tłumaczy Zbigniew Białowolski, główny specjalista ds. technicznych MZK w Zamościu.
Nowy rozkład będzie gotowy pod koniec czerwca. Jednak już teraz wiadomo, że będą tylko dwie albo trzy linie o dużej częstotliwości kursowania. W dni powszednie w godzinach od 7 do 8 i od 13 do 16 autobusy będą kursować co kilkanaście minut. W godzinach od 8 do 13 i od 16 do 18 częstotliwość spadnie do 20 minut. Takie same zasady mają obowiązywać w soboty w godz. 7–18 i niedziele od godz. 8 do 18. Poza tymi godzinami autobusy będą kursować nawet w ponadgodzinnych odstępach. Zmienią się też niektóre trasy. Będzie lepsze połączenie centrum miasta z krytą pływalnią, osiedlem Rataja i innymi rejonami na obrzeżach miasta. Ciągle nie wiadomo natomiast, co się stanie z deficytowymi kursami poza miasto. Od dwóch lat MZK nie otrzymuje od okolicznych gmin ani grosza dotacji. – Przestaliśmy dawać pieniądze, gdy bez żadnego porozumienia z nami zlikwidowano kilka linii autobusowych – tłumaczy Ryszard Gliwiński, wójt gminy Zamość, do której mimo obcięcia dotacji wciąż kursuje wiele autobusów MZK. – I nie wyobrażamy sobie, żeby tych kursów miało nie być. Jesteśmy gotowi nawet przywrócić dofinansowanie, ale pod warunkiem, że będziemy wiedzieć, na co dajemy pieniądze.
W najbliższych dniach zamojski przewoźnik będzie rozmawiać w tej sprawie z gminą Zamość. Trudno przewidzieć wynik negocjacji. – Zamierzamy zmienić niektóre trasy autobusów kursujących za miasto. Nie wiadomo, czy nasze pomysły spodobają się władzom gminy Zamość – mówi Andrzej Szewczuk, główny specjalista ds. ekonomicznych i administracyjnych MZK. •