Prokuratura ma wyjaśnić, co stało się z przejętymi przez policjantów 20 tysiącami paczek papierosów z przemytu. Z dokumentów wynika, że towar powinien leżeć w depozycie zamojskiej komendy. Okazało się jednak, że kontrabandy tam nie ma.
– Podczas inwentaryzacji przeprowadzonej 24 marca w depozycie Komendy Miejskiej Policji w Zamościu ujawniono brak zabezpieczonych wcześniej papierosów bez polskich znaków akcyzy – przyznaje st. ssp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik zamojskiej KMP. – Zgodnie z procedurami natychmiast zawiadomiliśmy o tym komendę wojewódzką, prokuraturę oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
O sprawie jako pierwszy napisał „Tygodnik Zamojski” informując, że szacowana wartość zaginionego towaru to ponad 200 tys. zł. Z policyjnego magazynu miało zniknąć blisko 20 tys. paczek papierosów.
– Dokładnie 19 885 – wylicza Jarosław Rosołek, zastępca Prokuratora Rejonowego w Zamościu.
To tam początkowo trafiło zawiadomienie dotyczące zaginionego depozytu. Śledczy na co dzień współpracują jednak z zamojskimi policjantami. Przekazali więc sprawę do innej jednostki.
– Całość zgromadzonych materiałów jest obecnie w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie – dodaje Jarosław Rosołek. – To ona zdecyduje, gdzie będzie prowadzone postępowanie. Nie mamy jeszcze informacji o decyzji w tej sprawie.
Śledztwo dotyczące zaginionych papierosów najprawdopodobniej trafi poza okręg zamojski. Sprawą zajmują się nie tylko prokuratura i BSW. Czynności wyjaśniające wszczęto również w komendzie wojewódzkiej.
– Na obecnym etapie nie można rozstrzygnąć, czy papierosy faktycznie zaginęły, czy też mamy do czynienia z błędem proceduralnym – zastrzega kom. Andrzej Fijołek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Możliwe, że zabezpieczone papierosy zostały już dawno zniszczone, czego jednak nie odnotowano w dokumentach. Stąd późniejsza niezgodność przy inwentaryzacji. Będziemy bardzo dokładnie wyjaśniać wszystkie okoliczności sprawy.
Jak zapowiadają policjanci, konkretnych ustaleń można się spodziewać w najbliższych miesiącach.