Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Mimo sprzeciwów władz Zamościa i kupców firma Echo-Investment z Kielc rozpoczęła budowę supermarketu w centrum miasta. Przeciwnicy inwestycji liczą, że jeszcze uda się ją zatrzymać.
Marek Grzelaczyk, prezydent Zamościa, podczas jednego z publicznych wystąpień powiedział, że podpisał wszystkie dokumenty uniemożliwiające rozpoczęcie budowy supermarketu. Wcześniej miasto i protestujący kupcy przegrali sprawy odwoławcze w sądach.
Ciągnąca się od lat sprawa dotyczy budowy supermarketu przy ul. Wyszyńskiego w Zamościu. Inwestor wygrał w NSA wszystkie sprawy wytoczone przez zwolenników opóźnienia lub wstrzymania budowy. We wrześniu 2000 r. uprawomocniła się decyzja o warunkach zabudowy, a w listopadzie Echo wystąpiło o pozwolenie na budowę. Władze miasta grały na zwłokę. Najpierw odmówiono wydania pozwolenia. Tę decyzję uchylił wojewoda. Towarzystwo Zamojskich Kupców wniosło kolejną skargę do NSA i w maju przegrało. W sierpniu br. - jak poinformował nas Zbigniew Jendrzejczak, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego i Budownictwa UM w Zamościu - miasto wydało pozwolenie na budowę z tzw. rygorem natychmiastowej wykonalności. Budowa ruszyła. Tymczasem tworzone przez grupę lokalnych kupców Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Gospodarczych w Zamościu odwołało się do wojewody. Z. Jendrzejczak przypuszcza, że decyzja zostanie utrzymana. Jedynie rygor natychmiastowej wykonalności może zostać uchylony.
Czy zniecierpliwione Echo zagroziło miastu wystąpieniem o odszkodowanie? - Nie zamierzamy występować o odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści. Poniesione dotychczas straty też jesteśmy w stanie przełknąć. Jednak pod warunkiem, że inwestycja nie zostanie zablokowana. Podpisane są już kontrakty z wykonawcami, wydaliśmy ogromne pieniądze. Gdyby inwestycja została zatrzymana, nie wykluczam takiej możliwości - mówi Piotr Gromniak, członek zarządu spółki Echo-Investment.
Czy zniecierpliwione Echo zagroziło miastu wystąpieniem o odszkodowanie? - Nie zamierzamy występować o odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści. Poniesione dotychczas straty też jesteśmy w stanie przełknąć. Jednak pod warunkiem, że inwestycja nie zostanie zablokowana. Podpisane są już kontrakty z wykonawcami, wydaliśmy ogromne pieniądze. Gdyby inwestycja została zatrzymana, nie wykluczam takiej możliwości - mówi Piotr Gromniak, członek zarządu spółki Echo-Investment.
