Ostatnich szesnastu pracowników z 32-osobowej załogi zwierzynieckiego browaru z początkiem czerwca straci pracę. Otrzymali już wypowiedzenia od dotychczasowego dzierżawcy, czyli zarządu Perła Browary Lubelskie SA.
W tej chwili w zakładzie nic się nie dzieje. Rozlewania piwa zaprzestano już kilka miesięcy temu, Perła wypowiedziała zamojskiemu starostwu umowę dzierżawy, a teraz likwiduje swoje biuro w browarze.
– Na terenie browaru prowadzona jest obecnie inwentaryzacja, która zostanie później przekazana do wspólnej oceny – informuje Henryk Matej, starosta zamojski.
Przypomnijmy, że umowę dzierżawy zarząd lubelskiej spółki wypowiedział w lutym. Wpływ na to miała trudna sytuacja rynkowa oraz "brak możliwości modernizacji oraz przeprowadzenia inwestycji, które zapewniłyby wysokie standardy jakościowe produkowanego tu piwa” (termin wypowiedzenia mija z końcem sierpnia – red.).
– Po okresie wypowiedzenia na obiekt wejdzie rzeczoznawca, by ponownie wycenić majątek – wskazuje starosta Matej.
Dopiero po wycenie starostwo ogłosi nowy przetarg na jego dzierżawę.
– Wierzę, że znajdzie się inwestor, który wznowi produkcję i da ludziom zatrudnienie – powiedział nam burmistrz Zwierzyńca Jan Skiba. – Browar o tak długiej i bogatej historii oraz potencjale trawą nie może zarastać.
Władze miasteczka złożyły w międzyczasie wezwanie do zapłaty za wykorzystywanie przez Perłę Browary Lubelskie SA herbu miasteczka przy sprzedaży piwa "Zwierzyniec”.
Perła nie podpisała z magistratem umowy regulującej zasady korzystania ze znaków Zwierzyńca, a mimo to przez ponad 3 lata sygnowała herbem roztoczańskiego miasta swoje piwo.
– Herb zniknął już z butelek, a to znaczy, że Perła przyznała się do winy – mówi burmistrz Zwierzyńca.
Jeśli lubelska firma nie zgodzi się oddać dobrowolnie należnych pieniędzy, sprawa trafi do sądu. Zwierzyniecki samorząd zasłania się tajemnicą handlową i nie chce podać sumy, jaka ich zdaniem im się należy od dotychczasowego dzierżawcy zwierzynieckiego browaru.