To będą wyjątkowo uroczyste obchody. Mieszkańcy gminy Komarów uczczą bohaterów ostatniej, wielkiej bitwy kawaleryjskiej w dziejach świata, nowe Święto Kawalerii Polskiej oraz będą wspierać filmowców.
W tym roku mija 90 rocznica bitwy, dlatego święto będzie miało wyjątkową oprawę. 31 sierpnia 1920 r dywizja Jazdy Juliusza Rómmla rozgromiła sowiecką Armię Konną Budionnego. Obchody tej bitwy organizowane są co roku w Komarowie z wielka pompą. Teraz rozpoczną się 27 sierpnia i potrwają trzy dni.
Zaplanowano m.in. szarże ułańskie, popisy kaskaderskie, efekty pirotechniczne, a nawet inscenizację bitwy, w której weźmie udział kilkuset kawalerzystów. W uroczystościach wezmą udział m.in. potomkowie uczestników zmagań, historycy oraz Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego z Warszawy. Miejscowi chcieli nadać im jednak jeszcze większą rangę.
Tomasz Dudek, prezes stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem” wystąpił do Bogdana Klicha, ministra obrony narodowej o ustanowienie komarowskiej rocznicy ogólnopolskim świętem. Wsparł go dowódca warszawskiego garnizonu.
Udało się. 31 sierpnia obchodzone będzie także Święto Kawalerii Polskiej. Decyzja zapadła pod koniec ub. roku. To nie wszystko. Stowarzyszenie chce także na polach Wolicy Śniatyckiej ustawić pomnik ku czci bohaterów tej bitwy. Będzie miał (łącznie z kopcem 12 metrów wysokości). Znajdą się na nim m.in. husarskie skrzydła. Zbierane są pieniądze na ten cel.
– Taki pomnik chciano postawić jeszcze w 1936 r – przypominał przy każdej okazji prezes Dudek. – To się wtedy nie udało.
Do Komarowa przyjadą także bardzo znani filmowcy. Jerzy Hoffman chce tutaj sfilmować w technologii 3D sceny batalistyczne do swojej najnowszej produkcji, filmu "Bitwa Warszawska 1920 r.”.
W tym celu podpisano tzw. list intencyjny ze Stowarzyszeniem "Bitwa pod Komarowem”. Filmowcy ustalili, że "komarowskie” zdjęcia ruszą 21 sierpnia i potrwają tydzień. To się trochę przesunęło.
– Zdjęcia prawdopodobnie rozpoczną się dzień później – mówi Michał Czarnecki, ze Stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem”. – Zrobimy co się da, żeby filmowcom pomóc. Pracy przed nami mnóstwo.