26-letni Andrzej R. z Tomaszowa Lubelskiego oblal sie dziś olejem napedowym i podpalil. Gdy przyjechali strazacy juz nie zyl. Do dramatycznych wydarzen doszlo kolo godz. 13, obok pomnika Józefa Pilsudskiego w Tomaszowie Lubelskim.
– Kiedy przybieglem, zobaczylem tylko dopalające sie ludzkie szczątki – mówi jeden z pracowników pobliskiego nadleśnictwa. – Trudno taki widok zapomniec.
– Zrobiliśmy co sie dalo aby tego czlowieka uratowac – dodaje st. kap. Jacek Zwolak, rzecznik tomaszowskiego komendanta PSP. – Bylo po prostu za póLno a oparzenia zbyt powazne.
Pomnik znajduje sie na obrzezach miasta, w lesie, w poblizu nadleśnictwa. Wlaśnie jeden z jego pracowników zawiadomil strazaków, bo dostrzegl dym obok tablicy poświeconej marszalkowi. Do akcji wyslano dwa zastepy PSP.
Kiedy przybyli na miejsce, okazalo sie, ze to sploną czlowiek. Jego ubranie strawil ogien, a on juz nie zyl. Obok lezal kanister. To w nim denat przyniósl pod pomnik olej napedowy.
– Oblal sie nim i podpalil – mówi Zwolak. – Wcześniej ktoś z nadleśnictwa próbowal tego mezczyzne ratowac. Nawet uzyto gaśnicy. Bez skutku.
Na miejsce dotarli tomaszowscy policjanci i prokuratorzy. Wyjaśniają dlaczego mezczyzna zdecydowal sie na taki dramatyczny krok. – Na razie niewiele w tej sprawie wiemy – zapewnia Ireneusz Stromidlo, rzecznik policji w Tomaszowie. – Ustaliliśmy jedynie tozsamośc mezczyzny. To zamieszkaly w Tomaszowie 26-letni Andrzej. R.
Wiadomo, ze w niedziele Andrzej R. na jednej ze stacji paliw kupil 10 litrów oleju napedowego a póLniej jeszcze 10 litrów benzyny. Nie jest jednak wiadomo, dlaczego mlody mezczyzna zdecydowal sie na tak desperacki krok.
Przy denacie nie znaleziono zadnych dokumentów (jeśli byly w ubraniu, mogly splonąc), nie bylo tez listu pozegnalnego.
Po Tomaszowie wieśc o tragedii rozeszla sie bardzo szybki. Mieszkancy snują domysly dlaczego doszlo do tragedii. – Trudno podejrzewac, ze byl to jakiś rodzaj demonstracji – mówi 30-letni tomaszowianin. – Bo pomnik jest daleko od centrum, w miejscu dośc odludnym.
Antoni RzeLnik, tomaszowski nadleśniczy, o tragedii dowiedzial sie od nas. – Ten pomnik jest dla nas szczególny. Dbamy o niego. Trzeba wyjaśnic, dlaczego ten desperat zdecydowal sie na samobójstwo akurat tam.