Oblał się olejem napędowym i podpalił. Gdy przyjechali strażacy około 30-letni mężczyzna już nie żył. Do tragedii doszło obok pomnika Józefa Piłsudskiego w Tomaszowie Lubelskim. Nie wiadomo dlaczego desperat zdecydował się na taki krok, ani kim był.
Strażaków zawiadomił o "pożarze” jeden z pracowników miejscowego Nadleśnictwa. Dostrzegł on "jakiś” dym obok pomnika Józefa Piłsudskiego. Do akcji ruszyły dwa zastępy straży pożarnej. Kiedy przybyli, okazało się, że spłonął… człowiek. Jego ubranie strawił ogień, a on już nie żył.
– Wcześniej ktoś z Nadleśnictwa próbował go ratować – mówi Zwolak. – Nie udało się. Ustaliliśmy, że zmarły miał około 30 lat. Oblał się olejem napędowym i podpalił. Nie wiemy jednak dlaczego.
Na miejsce przybyli tomaszowscy policjanci i prokuratorzy. – Na razie niewiele w tej sprawie wiemy – mówi Ireneusz Stromidło, rzecznik KMP w Tomaszowie Lub. – Na miejscu trwają oględziny. Ustalamy tożsamość tej osoby.
Mieszkańcy miasta są w szoku. – Pobiegłem tam gdy już przyjechali strażacy – mówi mieszkaniec ul. Leśnej (tam doszło do tragedii). – Widziałem zwłoki z odległości ok. stu metrów. Jestem zdruzgotany.
Wszyscy zastanawiają się kto to był i czy jego czyn nie był jakąś tragiczna manifestacją. – Takich strasznych rzeczy jeszcze nie widziałam – dodaje 50-latka z Tomaszowa Lub. (bn)