Mieszkanka Zamościa straciła 32 tys. złotych. Padła ofiarą oszustka, który podał się za jej wnuka
Rozmówca przekonywał, że tylko natychmiastowa wpłata 50 tys. złotych uchronić go może przed więzieniem. Zamościanka, by wyciągnąć "wnuka" z tarapatów poszła do banku, gdzie wypłaciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po ich odbiór zgłosił się nieznajomy mężczyzna, który przedstawił się za funkcjonariusza policji.
Przekazała w sumie 32 tys. złotych. Po zdarzeniu 82-latka skontaktowała się z rodziną. Opowiedziała całą historię. Wtedy okazało się, że padła ofiarą oszustów.
Tego dnia dyżurny zamojskiej policji dostał informację o trzech innych próbach oszustw na "wnuczka". Żadna z pozostałych osób nie dała się zwieść.
Policjanci szukają oszusta.