Przewoźnicy przyjeżdżający z innych miast wkrótce nie będą mogli zatrzymywać się na kilku przystankach w Zamościu, z których dotychczas korzystali. Tak wynika z uchwały podjętej przez Radę Miasta. Wszystko wskazuje jednak na to, że niekorzystna dla mieszkańców zmiana zostanie wkrótce cofnięta.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Podczas listopadowej sesji Rady Miasta podjęto uchwałę mówiącą m.in. o tym, na których z miejskich przystanków mogą zatrzymywać się autobusy przyjeżdżające do Zamościa z innych miast i okolicznych wsi. Sprawa wywołała ogromne poruszenie. Mieszkańcy niezadowoleni z ograniczenia ilości miejsc postojowych szukali pomocy u radnych i posłów.
– Brak wielu bardzo popularnych wśród pasażerów, usytuowanych w ważnych punktach miasta przystanków, takich jak m.in. ul. Peowiaków, przy „starym szpitalu”, przy ul. Akademickiej, czy przy placu Wolności wzbudził uzasadnione kontrowersje wśród lokalnej społeczności zarówno przedsiębiorców, jak i osób korzystających z komunikacji – pisze do prezydenta Zamościa poseł Sławomir Zawiślak, który zwrócił się do miasta o wprowadzenie zmian w uchwale. – Szczególne zastrzeżenia budzi wykaz przystanków, z których mogą korzystać przewoźnicy wykonujący przejazdy międzymiastowe.
Zgodnie z nowymi regulacjami pacjenci jadący do szpitala przy ul. Peowiaków, żeby dostać się spoza Zamościa do lecznicy, musieliby jechać z przesiadkami. Przesiadka albo dłuższy spacer czekałby także uczniów szkół znajdujących się w rejonie Starego Miasta.
Największy problem mieliby jednak mieszkańcy Zamościa wracający do domów nocnymi kursami komunikacji międzymiastowej. Mogliby oni wysiadać tylko na jednym przystanku na Nowym Mieście. Żeby dostać się do domów musieliby korzystać z taksówek.
Zawiślak uważa, że jednym z najważniejszych powodów ograniczenia liczby przystanków dla komunikacji międzymiastowej jest chęć zwiększana ilości pasażerów, a co za tym idzie także dochodów Miejskiego Zakładu Komunikacji Sp. z o.o.
– Szanując tę motywację, ważną z punktu widzenia interesów miejskiego MZK, pragnę podkreślić, że treść uchwały, mająca niestety niewiele wspólnego z zasadami sprawiedliwości społecznej, dodatkowo wcale nie musi spełnić ekonomicznych założeń. Chociażby dlatego, że w trakcie dyskusji, niektórzy z rodziców dojeżdżających do Zamościa uczniów sugerują rozważenie decyzji o przeniesieniu swoich dzieci do szkół w innych miastach co może spowodować określone straty dla budżetu miasta – tłumaczy Zawiślak. – Wynik finansowy miejskiej spółki komunikacyjnej nie może być wypracowywany kosztem przyzwoitego traktowania mieszkańców Zamościa i innych osób odwiedzających nasze miasto, a zamieszkujących położone na trasach komunikacji międzymiastowej tereny.
Wszystko wskazuje na to, że niekorzystna dla mieszkańców uchwała zostanie zmieniona. Radni PiS, którzy w listopadzie ją poparli, przyznali się do błędu i w tym tygodniu złożyli projekt nowej uchwały, w której chcą wrócić do starych zasad. Propozycja została przekazana prezydentowi miasta i przewodniczącemu Rady Miasta.