Firma BioNTech zapowiedziała w piątek, że sprzeda po cenie zakupu 50 mln specjalnych igieł, które pozwolą na pozyskanie z fiolek szóstej dawki szczepionki firm BioNTech-Pfizer przeciw Covid-19. Tymczasem o dodatkowe zakupy takich strzykawek stara się Unia Europejska.
- BioNTech zakupił igły o niskiej przestrzeni martwej, które pasują do wielu strzykawek i oferuje dostawy tych igieł do krajów na całym świecie w cenie równej kosztowi zakupu - podała firma w komunikacie cytowanym przez Reutersa. Spółka z Moguncji dodała, że prowadzi rozmowy na temat dodatkowych dostaw.
Medycy i przedstawiciele władz m.in. z Francji i Niemiec zgłaszali w ostatnich dniach problemy z pełnym wykorzystaniem ampułek z opracowaną przez BioNTech szczepionką, wskazując, że pobranie z fiolki sześciu dawek zwykłymi strzykawkami nie zawsze się udaje. Potęguje to tylko trudności z dostępnością preparatu wobec tymczasowych opóźnień w dostawach.
Jak podaje Reuters, Komisja Europejska zawarła już umowy z kilkoma producentami na zakup setek milionów igieł o niskiej przestrzeni martwej (low dead space, LDS), jednak nie wiadomo, kiedy mają zostać dostarczone. Część dyplomatów obawia się, że w przyszłości może dojść do opóźnień w dostawach i niedoboru strzykawek, zwłaszcza po tym, jak Pfizer zwiększy dostępność swojego preparatu w drugiej połowie lutego. O zwiększenie wysiłków w sprawie zakupu szczepionek przez Unię Europejską apelowała m.in. Belgia.
Według pierwotnych oznaczeń fiolki preparatu BioNTech-Pfizer miały zawierać pięć dawek, jednak wkrótce okazało się, że możliwe jest pobranie także szóstej dawki. W obliczu ograniczonej podaży produktu Europejska Agencja Leków zezwoliła na pobieranie sześciu dawek. (PAP)