Do szpitala przyjechał na wózku inwalidzkim. Po założeniu egzoszkieletu zaczął spacerować. Nowoczesny sprzęt kupiony przez SPSK 4 przy Jaczewskiego nie przywróci ot tak zdolności chodzenia. Daje jednak możliwość utrzymania w gotowości układu neurologicznego. I nadzieję, że kiedyś uda się wykonać samodzielny krok.
W lipcu 62-letni Bogusław Bondos z Lublina miał wypadek, spadł z wysokości drugiego piętra. Upadł na bok - kręgi piersiowe zostały uszkodzone, a rdzeń kręgowy zmiażdżony. Od tamtej pory jeździ na wózku, jest sparaliżowany od pasa w dół.
Dzisiaj jednak stanął na własnych nogach. Było to możliwe dzięki urządzeniu, które rehabilitanci z SPSK 4 w Lublinie założyli na jego kręgosłup i nogi. Egzoszkielet to przenośny bioniczny szkielet przeznaczony do rehabilitacji.
Pan Bogusław najpierw musiał spędzić trochę czasu utrzymując się o własnych siłach w pozycji pionowej. Potem ustala się indywidualne parametry: długość nogi oraz długość i wysokość kroku, szerokość miednicy.
– Po zaprogramowaniu komputera zakładany jest egzoszkielet. Na początku uczymy pacjenta stać. Następnie wykonuje pierwsze kroki w przód – tłumaczy dr Magdalena Sobiech, koordynator zespołu fizjoterapeutów w Klinice Ortopedii i Rehabilitacji SPSK 4 w Lublinie.
Sprzęt służy osobom, które po leczeniu onkologicznym zmagają się z problemami neurologicznymi, ale również pacjentom po udarach i urazach rdzenia kręgosłupa.
– Egzoszkielet daje pacjentom poczucie niezależności i możliwość myślenia o tym, że osoby, które mają trudną sytuację neurologiczną będą w stanie powrócić do swoich codziennych czynności – mówi prof. Tomasz Blicharski, zastępca lekarza kierującego Kliniką Ortopedii i Rehabilitacji SPSK 4.
Ale nie każdy pacjent korzystający z egzoszkieletu kiedyś samodzielnie stanie na nogach.
– Pacjent niejednokrotnie nie odzyska pełnej sprawności, natomiast jest to takie urządzenie, które da nam możliwość utrzymania w gotowości naszego układu neurologicznego. Tych części, które pozostały nienaruszone poprzez niedokrwienie czy uraz, aby mogły podjąć funkcję po tym jak nasz organizm dostosuje się do nowej sytuacji – dodaje dr Blicharski.
Egzoszkielet w rehabilitacji pacjentów SPSK 4 w Lublinie
Co istotne, w terapii celem jest nie tylko ćwiczenie umiejętności chodzenia.
– Egzoszkielet pozwala pacjentowi zachować funkcję nie tylko naszego układu ruchu, czyli mięśni, stawów. Ten ruch jest potrzebny także w układzie krążenia, w przewodzie pokarmowym, jest potrzebny naczyniom krwionośnym, wszelkim naszym organom, które dzięki temu poprawnie funkcjonują – mówi dr Tomasz Blicharski.
W tej chwili rehabilitanci ćwiczą z pacjentami chodzenie do przodu. Ale egzoszkielet daje też możliwość chodzenia w bok, po schodach czy wstawania z pozycji siedzącej.
– Moim marzeniem jest to, żeby każdy pacjent, który potrzebuje takiego sprzętu, miał go u siebie w domu. Żeby u nas rozpoczął ćwiczenia, a potem używał go w domu – wyraża nadzieję dr Tomasz Blicharski.
Na pewno nie stanie się to jednak szybko, bo za egzoszkielet amerykańskiej firmy Ekso Bionics szpital przy Jaczewskiego zapłacił aż 755 tys. zł.
– To jest naprawdę super wynalazek – chwali pan Bogusław. Pytany o nadzieje na chodzenie o własnych siłach zawiesza głos i przyznaje, że niestety są niewielkie. Ale deklaruje, że się nie poddaje. – Jeśli człowiek się podda, to już nie ma szans – dodaje.