Po słabszych meczach z Lublinianką i Tomasovią Motor wraca na właściwe tory. W niedzielę lublinianie pokonali lidera tabeli – Karpaty Krosno 3:1. Przerwali też imponującą serię rywali, którzy wygrali poprzednie... 10 meczów
Okazało się jednak, że nie ma się czego bać. Owszem, goście musieli się napracować na trzy "oczka”, ale odrobili pracę domową i postawili tym razem na grę z kontry. Taktyka przyniosła rezultaty, bo w ten sposób ekipa z Lublina zdobyła dwie szybkie bramki.
Pierwszy cios przyjezdni zadali w 10 minucie. Wówczas piłkę na skrzydle przejął Mateusz Majewski i po chwili idealnie zagrał wzdłuż pola karnego. Tam wślizgiem z kilku metrów do siatki wpakował ją Piotr Piekarski. W 21 minucie zrobiło się 0:2 po bardzo podobnej akcji. Kolejna kontra, znowu dobre podanie Majewskiego i tym razem głową bramkarza Karpat pokonał Kamil Stachyra.
Popularny "Kapi” dał się we znaki gospodarzom jeszcze raz, tuż po zmianie stron. Wówczas przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i idealnie dograł w pole karne do Kamila Wolskiego. 18-latek złapał Piotra Hajduka na wykroku i miejscowi kibice przecierali oczy ze zdumienia. Zamiast kolejnego sukcesu ich pupile po 47 minutach przegrywali aż 0:3.
Motor w kolejnych fragmentach pozwolił rywalom się wyszumieć, ale miał też mnóstwo szczęścia. Kiedy w 58 minucie Łukasz Zych głową pokonał Pawła Lipca lider tabeli uwierzył, że będzie jeszcze w stanie odrobić starty.
Lipiec kolejnego gola już nie puścił, ale miał mnóstwo roboty. Dwa razy ratowali go też koledzy z obrony. Najpierw Aleksander Komor wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Bartłomieja Buczka, a później to samo zrobił Damian Falisiewicz po próbie Kamila Walaszczyka.
– Ostatnie treningi poświęciliśmy na ćwiczenie szybkiego wyjścia z kontrami. I cieszę się, że to przyniosło pozytywne rezultaty. Tym bardziej, że nastawialiśmy się na ciężki mecz, wiedzieliśmy, że Karpaty będą atakować. Mamy młodą drużynę z kilkoma zawodnikami doświadczonymi i nie ukrywam, że ten sezon przeznaczamy przede wszystkim na naukę – mówił po meczu trener Motoru Mariusz Sawa.
Karpaty Krosno – Motor Lublin 1:3 (0:2)
Bramki: Zych (58) – Piekarski (10), Stachyra (21), Wolski (47).
Karpaty: Hajduk – Jarząb, Chmielowski, Kolbusz, Kapuściński (82 Owczar), Popielarz (69 Kasza), Zych, Walaszczyk (90 Kozioł), Krzysztoń (30 Madeja), Sikorski, Buczek.
Motor: Lipiec – Kazubski, Komar, Karwan, Falisiewicz (70 Jabkowski), Stachyra (90 Mroczek), Piekarski, Król, Kosiarczyk, Majewski, Wolski (89 Gąsiorowski).
Żółte kartki: Zych, Jarząb, Kapuściński – Kazubski, Falisiewcz, Kosiarczyk, Jabkowski, Lipiec.
Czerwone kartki: Zych (Karpaty, 78 minuta. za drugą żółtą), Jabkowski (Motor, 81 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Mateusz Nowak (Stalowa Wola).
Widzów: 1200 (200 z Lublina).