- I nie wchodzimy! Mamy tylko dwóch radnych. A reszta to nie są radni z naszej partii. Zostali z niej usunięci. Ale tworzą (jeden) klub.
• Ale ci wszyscy radni deklarują, że głosują "jak każe marszałek Lepper”. I ostatnio zagłosowali za SLD, czyli
w koalicję weszli...
- Jaka koalicja? Samoobrona nie ma tu żadnego stanowiska.
• Mówi się głośno, że będzie miała stanowisko członka Zarządu Województwa...
- My nie chcemy!
• I nie będziecie mieli? Nawet jak wam zaproponują?
- Jeżeli ci radni, którzy nie są naszymi członkami zdecydują, że zechcą wejść w układ, to przecież ja im nie zabronię. Bo oni członkami Samoobrony nie są.
• A wyrzuci ich pan z klubu?
- Z klubu? Klub powstał po to tylko, żeby było im łatwiej działać. I tyle.
• Skoro to tylko klub, to dlaczego nie przyjmie pan do niego Konrada Rękasa (były szef sejmiku, usunięty z Samoobrony)?
- Pan Rękas nie zasługuje na to, by kiedykolwiek być w Samoobronie. Natomiast ci radni, którzy teraz tworzą klub, może w tym "czyśćcu” zasłużą sobie na odpuszczenie grzechów i wrócą kiedyś do partii.
• Czy radni starają się o powrót?
- Ja nie wiem, czy się starają... Na pewno tak, pewnie chcieliby być w Samoobronie.
• Czyli to poparcie dla SLD wynika tylko z przypadku? To przypadkiem radni Samoobrony głosują tak samo jak sojusz?
- My do niczego nie namawiamy...
• To w jakim celu radni z klubu Samoobrony jeżdżą do pana przed wszystkimi najważniejszymi głosowaniami?
- Takie spotkanie było tylko raz. Chodziło tylko o to, czy mogą wrócić ewentualnie do partii.
• I to, że takie spotkanie miało miejsce przed najważniejszym głosowaniem w sejmiku (odwołanie zarządu), to też był przypadek?
- Ja nie wiem, czy to był przypadek... No, na pewno to nie było ustalone ze mną, żebym ja cokolwiek sugerował.
• A jeśli któryś z radnych z klubu Samoobrona będzie w zarządzie, czy usunie go pan z klubu?
- Jeżeli to będzie ktoś z radnych nie z Samoobrony, to droga wolna.
• I wtedy to też nie będzie koalicja?
- Oni zamkną sobie drogę do tego, żeby być (znowu) w partii.