Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder oddał w Berlinie hołd ofiarom hitlerowskich zbrodni, na dwa dni przed oficjalnymi uroczystościami
w Polsce z okazji 60. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz–Birkenau.
Kanclerz podkreślił, że nazwy obozów Auschwitz-Birkenau, Chełmno, Bełżec, Treblinka i Majdanek pozostaną na zawsze „związane z niemiecką historią”.
– Wiemy o tym. Nosimy to brzemię z żalem, ale i przekonani o wielkiej odpowiedzialności – dodał.
Zdaniem Schroedera, przeważająca większość żyjących współcześnie Niemców nie ponosi co prawda winy za Holokaust, lecz ponosi „szczególną odpowiedzialność”. Podkreślił, że pamięć o wojnie i masowych mordach stała się częścią narodowej tożsamości.
– Pamięć o czasach narodowego socjalizmu i jego zbrodniach oznacza moralne zobowiązanie, nie tylko wobec ofiar i ich rodzin, ale i wobec nas samych – powiedział kanclerz.
Sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów, Israel Singer, zaapelował o zachowanie pamięci o Auschwitz.
– Nie możemy sobie na to pozwolić, aby o tym zapomnieć – powiedział. Singer podkreślił, że chociaż Niemcy ponoszą szczególną odpowiedzialność za Holokaust, to współodpowiedzialni są także inni.
Wymienił współpracującą z Hitlerem Austrię, popierających Hitlera europejskich przemysłowców oraz kraje, które „zamykały granice przed żydowskimi uchodźcami”.
W centralnych uroczystościach rocznicowych 27 stycznia na terenie obozu Auschwitz-Birkenau Niemcy reprezentować będą prezydent Horst Koehler oraz minister spraw zagranicznych Joschka Fischer.