Toruń, Bydgoszcz, Świnoujście i Kostrzyń - w Polsce są już cztery ogniska ptasiej grypy. Na razie naukowcy nie potwierdzili wirusa u żadnego z ptaków z Lubelszczyzny.
Środki ostrożności podjęły władze Bydgoszczy i Świnoujścia. U ptaków z tamtych okolic Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach potwierdził obecność wirusa H5. - Nie zaczęliśmy jeszcze ustalać czy to odmiana N1 - mówi Tadeusz Wijaszka, dyrektor PIWet.
Na trasach wjazdowych do Świnoujścia także pojawiły się maty i tablice informujące o zagrożeniu. Maty rozłożono też na dworcu kolejowym i w porcie. W Bydgoszczy w strefie zapowietrzonej znalazło się sześć gospodarstw. Ponieważ obowiązuje zakaz karmienia łabędzi i kaczek, stado dokarmiają strażnicy miejscy. Tak jak w Toruniu nad Wisłą, na brzegu Brdy ma być zbudowana woliera, gdzie zostanie zamknięte i przebadane całe stado.
W zeszłym tygodniu martwego łabędzia wyłowiła Straż Miejska z Zalewu
Zemborzyckiego. Badania przeprowadzone w puławskim instytucie wykluczyły u niego obecność wirusa ptasiej grypy. Łabędź prawdopodobnie zdechł z głodu.