Polski Związek Piłki Nożnej wysłał do klubów terminarz II-ligowych meczów na sezon 2009/2010. Centrala uwzględnia w harmonogramie spotkań możliwość powrotu Motoru do... I ligi.
Na razie nikt nie daje większych szans Startowi Otwock, który przegrał baraż z GKS Jastrzębie. W uchwale z 20 lutego 2006 roku czytamy: "W sytuacji, gdyby po zakończeniu rozgrywek aktualnego sezonu i przeprowadzeniu meczów barażowych o miejsca w II lidze (dziś I liga – red.) którykolwiek z zespołów nie uzyskał licencji na występowanie w następnym sezonie w II lidze Prezydium Zarządu PZPN niezwłocznie ustali zasadę uzupełniania składu II ligi biorąc pod uwagę w szczególności pozycję najwyżej sklasyfikowanego zespołu II ligi w aktualnym sezonie, który przegrał w meczach barażowych oraz fakt porażki w barażach z zespołem, który nie otrzymał licencji”. Powołując się na ten zapis, Start teoretycznie mógłby ubiegać się o status pierwszoligowca, ale kryteria i tak ustali Komisja do spraw Nagłych.
Największym problemem ekipy z Otwocka jest brak stadionu, spełniającego I-ligowe wymogi. Lubelski z trudem, ale przechodził weryfikacje. Pod koniec tygodnia do Lublina ma przyjechać delegat PZPN, który ponownie zlustruje obiekt przy Al. Zygmuntowskich, pod kątem gry w I lidze.
– Jeżeli zostaniemy zaproszeni do pierwszoligowej rywalizacji, podejmiemy wyzwanie – zapowiedział Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru. – Mamy licencję na występy w drugiej lidze, a wymogi gry w wyższej klasie są zbliżone. Musielibyśmy dopłacić 500 zł i podpisać umowę z trenerem, który posiada licencję PRO UEFA. Obecny szkoleniowiec nie ma takich uprawnień, ale poprosilibyśmy Wydział Szkolenia PZPN o czasową zgodę na prowadzenie drużyny przez Mirosława Kosowskiego. Z takiego rozwiązania moglibyśmy korzystać maksymalnie przez sześć tygodni. W naszym regionie licencję PRO UEFA posiada tylko Tadeusz Łapa.
Szkoleniowiec rezerw Górnika Łęczna oglądał środowy sparing Motoru z Avią Świdnik, ale jak nas zapewniono, obecność trenera była przypadkowa i nie wiązała się z ewentualną grą lubelskiego zespołu w I lidze.
Motor musi też poczekać, na ostateczny werdykt w sprawie licencji dla GKS Jastrzębie. Odpowiednia komisja zajmie się odwołaniem klubu dopiero 20 lipca, czyli na pięć dni przed planowaną inauguracją I i II ligi. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sytuacja GKS jest wyjątkowo trudna i szanse, na spełnienie warunków licencyjnych są nikłe.
Spotkanie u prezydenta
W tym tygodniu w lubelskim Ratuszu doszło do spotkania działaczy Motoru z władzami miasta, odpowiedzialnymi za sport oraz przedstawicielami firm, które są zainteresowane współpracą z lubelskim klubem. – Wymieniliśmy poglądy i na pewno będziemy organizowali kolejne spotkania – powiedział Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina. – Wszyscy szukamy najlepszych rozwiązań dla Motoru.