Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Archiwum

24 lutego 2005 r.
22:10
Edytuj ten wpis

Tatusiu, proszę - nie bądź mi katem

0 0 A A

Rozwścieczony ojciec zakatował na śmierć kilkumiesięczne niemowlę, bo podejrzewał, że to nie jego dziecko... Inny, też w napadzie furii - bo pokłócił się z żoną - złapał za nóżki córeczkę i kilkakrotnie uderzył nią o ścianę... Pijana matka udusiła parotygodniowego noworodka, bo nie dawał jej zasnąć... Pięcioletnia dziewczynka miała więcej szczęścia -- tatuś z mamusią nie zdołali jej zamordować, poprzestali na połamaniu rączek i dotkliwym poturbowaniu...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Prawie nie ma tygodnia, by Polską nie wstrząsnęła wiadomość o koszmarze, jaki spotyka dzieci ze strony oprawców, od których oczekiwały zupełnie czego innego: opieki, troski, radości, miłości.

Te potwory w ludzkiej skórze

każdego roku poddają cielesnym i psychicznym torturom tysiące bezradnych, małych istot, nie mających najmniejszych szans, aby się obronić. W 2003 roku policyjne statystyki odnotowały na terenie kraju 137299 przypadków przemocy w rodzinach; w 94 proc. ofiarami były kobiety i dzieci. A o ilu dramatach, poza ich sprawcami i ofiarami, nikt, nawet sąsiedzi, nie ma pojęcia?... Z policyjnych statystyk wynika też, że co trzecie morderstwo w Polsce dokonywane jest w rodzinnym gronie - w wyniku konfliktu małżeńskiego.
Czy do tych dramatów, tragedii musiało dojść? Pytanie naiwne, ale... nie do końca. Zwykle odpowiada się: przecież nie musiało - gdyby nie alkohol, nie złe środowisko, nie bieda, która wyzwala kłótnie, nie beznadzieja... Rzadko kto w tej wyliczance powie: gdyby "damskiego boksera” nie bito jako dziecka, może sam by swoich dzieci i żony nie bił. Może, choć nie ma pewności. Ale jest wielkie prawdopodobieństwo - naukowo, statystycznie rzecz to dowiedziona - że

bici w dzieciństwie mają skłonności

W pewnym sensie można zatem powiedzieć, że skatowany wnuczek swój stan zawdzięcza dziadkowi - choć ten już od lat leży w grobie
(i teraz pewnie z żalu i rozpaczy się przewraca).
Tego, że głupi, prymitywni ludzie biją swe dzieci, niczym usprawiedliwić nie można. Zrozumieć, owszem - do okrucieństwa popycha ich właśnie straszna tradycja, osobista głupota i prymitywne instynkty (nie mylić z instynktami zwierzęcymi czy ze zezwierzęceniem - pod względem okrucieństwa wobec swego potomstwa niektórzy przedstawiciele gatunku ludzkiego nie mają konkurencji w całej przyrodzie!).
Żadną miarą nie da się jednak ani usprawiedliwić, ani pojąć cynicznej obojętności, bezduszności organów państwa, które swą bierną, wygodnicką postawą przyzwalają na znęcanie się nad bezbronnymi - choć jednym z ich podstawowych zadań jest ich bronić! Karygodnych przykładów życie dostarcza aż nadto; tu posłużę się podanym przez wielką obrończynię krzywdzonych dzieci, założycielkę Komitetu Ochrony Praw Dziecka, prof. Marię Łopatkową - oto fragment jej wspomnień (kto nie znosi horrorów, niech nie czyta):

Uciekłam z domu piekła

Dzwoni telefon, słyszę przerażony głos dziecka:
- Niech mnie pani ratuje, uciekłam od matki, ona mnie zabije.
To 10-letnia Rafaela. Uspokajam ją, radzę, żeby napisała list do sądu, a rano ciocia Krystyna, do której uciekła, zaniosła go do sędziego dyżurującego.
Oto fragment tego listu:
"Proszę Wysoki Sądzie, żebym mogła być u cioci Krystyny. Ciocia mnie wychowywała przez 6 lat, było mi dobrze i był spokój. Kocham ciocię, a matki się boję i nie kocham. Mama na moich oczach zachowywała się wobec cioci i mnie okrutnie. Bluźniła, biła i pomstowała, kiedy stawałam w obronie cioci, nie mogąc patrzeć na mamy zachowanie. Biła mnie, codziennie rano przed wyjściem do szkoły była awantura.
Nie mogę się uczyć. Mam złe stopnie. Nie mogłam dłużej wytrzymać. Uciekłam z domu piekła. Ja już tam nie wrócę. Proszę bardzo o zrozumienie mnie i pomoc, żebym mogła zawsze być z ciocią. Boję się. Matka powiedziała, że jeśli ucieknę, to mnie zabije, a jeśli wrócę, to też mnie zabije”.
Ciotka, tak jak radziłam, zaniosła ten list do sędzi dyżurującej. Sędzia kazała ciotce przyprowadzić dziewczynkę. Rafaela przyszła z ukochanym psem, bo na tym świecie miała tylko dwie miłości - ciocię Krystynę i psa. Sędzia wezwała kuratora i policję. Rozegrał się kilkugodzinny dramat. Sędzia postawiła Rafaeli warunek albo wróci do matki z psem, albo bez psa do Pogotowia Opiekuńczego. Rafaela wybrała to drugie. Zdrowe moralnie i psychicznie dziecko zostało zamknięte na pół roku w pogotowiu wśród nieletnich prostytutek i dzieci z rodzin patologicznych. Matka robiła w tym czasie wszystko, by zastraszyć Rafaelę i każdego, kto chciał jej pomóc. Kiedy sędzia wydała dziewczynce przepustkę
na weekend u dwu kuzynek, matka starała się to udaremnić. Jednej powiedziała, że jeśli weźmie jej córkę do siebie na niedzielę,
to ona skrzywdzi jej dwuletniego synka, a drugą pobiła, robiąc jej awanturę w miejscu pracy. Zachowywała się też agresywnie w stosunku do pedagogów Pogotowia Opiekuńczego. Tylko agresji w stosunku do dorosłych należy zawdzięczać, iż sędzia pozwoliła wreszcie pozostać Rafaeli u ciotki i ograniczyła matce władzę rodzicielską. Fakt, że dziecko było bite i poniżane przez matkę, nie był brany pod uwagę przez nikogo. Szkoła, sąd, kurator zawodowy, sądowy ośrodek diagnostyczno-konsultacyjny - wszyscy byli przeciwko dziecku. Jego ucieczkę z "domu piekła” traktowali jako nieposłuszeństwo rozwydrzonej dziewczynki źle wychowanej przez ciotkę.
Czy po lekturze tej bulwersującej opowieści można oczekiwać cudów od przygotowywanej od trzech lat nowelizacji prawa, która ma skłonić niedobrych rodziców do ludzkiego traktowania dzieci? Przecież wystarczyłoby tylko, aby prokuratorzy, sędziowie, kuratorzy, policja i inne stojące na straży prawa instytucje właściwie wywiązywały się ze swych obowiązków. W szczególności, aby pilnowały, czy jest przestrzegane jest najwyższe prawo - Konstytucja RP. Jest przecież jasno i jednoznacznie w niej zapisane, że wobec każdego obywatela "zakazuje się stosowania kar cielesnych”. Każdego, a więc wobec dziecka także.
Żeby świat nie był tak prosty i jednoznaczny,

prawnicy zbudowali furtkę,

która doskonale służy dręczycielom dzieci: rodzice, aby móc wywiązać się ze swego obowiązku wychowawczego, mają prawo dzieci karcić. I tu jest pole do popisu dla tatusiów-sadystów i mamuś z piekła rodem. Bo jak im udowodnić, że przekroczyli granicę karcenia - wyjąwszy przypadki, gdy mała ofiara ląduje połamana w szpitalu czy w kostnicy?
Właśnie o zamknięcie tej furki chodziło pomysłodawcom nowej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Niestety, projekt, mimo że pracowano nad nim od lat,

okazał się prawnym bublem.

Zainteresowani szczegółami znajdą go bez problemu w Internecie (w wyszukiwarce trzeba wpisać: ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie - i wybrać wersję w pdf), tu w skrócie: projekt jest naszpikowany szlachetnymi intencjami, wzniosłymi deklaracjami, szczytnymi hasłami - i praktycznie nic nowego, a przykrego dla sprawców przemocy z niego nie wynika. Nawet, gdy zabrania stosowania "kar, które naruszałyby godność dzieci” - to nie precyzuje, jakiego rodzaju mogłyby być to kary. Słowem - to nie materiał na ustawę, tylko koncert pobożnych (?!) życzeń, nad którymi niepotrzebnie napracowały się m.in. panie Jaruga i Środa. Nic złego się zatem dla projektu nie stało, gdy w ubiegłym tygodniu sejmową mównicę zablokował Andrzej Lepper ze swą świtą, uniemożliwiając dysputę i tym samym oddalając urodzenie prawnego potwora.

Do kogo ta mowa?

Autorzy projektu tłumaczą, że nie chodziło im o wprowadzenie restrykcyjnego zapisu, lecz o to, by miał on charakter edukacyjny. Kogo on ma edukować - otępiałego od "nadmiernego spożywania” damsko-dziecięcego boksera, który, nie mogąc znaleźć pasa, w "procesie wychowawczym” używa nieuzbrojonej pięści?
Nie ma co zatem oczekiwać, że w niedalekiej przyszłości ów poroniony projekt przepoczwarzy się w ustawę. I dobrze - prawo, które obowiązuje, złe nie jest; wystarczy, aby powołane do jego egzekwowania instytucje i organy chciały dobrze pracować. Także uświadamiając potencjalnych dzieciobijców, że bicie dzieci jest złe i bez sensu.

Dlaczego nie należy bić dzieci (wg Marii Łopatkowej):

• bo nie wolno bić słabszego
• bo agresja rodzi agresję
• bo zabrania tego konstytucja RP
• bo bicie nie dociera do sumienia, tylko
do skóry - jest przez to mało skuteczne
• bo bicie na zimno jest nieludzkie,
a w gniewie - niebezpieczne, ponieważ dorosły nie kontroluje siły uderzenia
• bo bicie upokarza - zwłaszcza na gołą pupę
• bo bicie jest przemocą zabronioną przez Konwencję o Prawach Dziecka

Jak Polacy biją słabszych

80 proc. - daje klapsy
50 proc. - leje pasem, kablem lub innym przedmiotem
30 proc. - szarpie, potrząsa, ciągnie za uszy, włosy, stosuje inne wymyślne tortury

Gdzie szukać pomocy

Jeśli wiesz o dziecku, któremu dzieje się krzywda,
nie czekaj bezczynnie. Oto adresy i telefony, pod którymi znajdziesz ludzi gotowych przyjść mu z pomocą:
 
Komitet Ochrony Praw Dziecka
tel. (0-22) 626 49 19
ul. Hoża 27a, lok. 5,
Warszawa 00-521
www.kopd.pl
 
Fundacja "Dzieci Niczyje”
tel. (0-22) 616 02 68, 616 03 14 ul.Walecznych 59,
Warszawa 03-926
www.fdn.pl
 
Stowarzyszenie Opta
tel. (0-22) 424 09 89
ul. Hoża 50, lok. 61,
Warszawa
www.opta.org.pl
 
Ogólnopolskie Pogotowie
dla Ofiar Przemocy
w Rodzinie "Niebieska Linia”
tel./fax (0-22) 666 05 59,
tel. bezpłatny
na terenie całego kraju
0 800 1200 02
ul. Szczotkarska 48a,
01-382 Warszawa
www.niebieskalinia.pl

Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Zarząd Krajowy

tel. (0-22) 827 78 44,
826 08 74
Warszawa, Krakowskie
Przedmieście 6 00-325 Warszawa www.tpdzg.org.pl 
 
Rzecznik praw dziecka
tel. (0-22) 696 55 50, 696 55 75 ul. Śniadeckich 10
00-656 Warszawa
www.brpd.gov.pl

Policja tel. 997

Telefon zaufania Zatrzymaj Przemoc 0 800 12 01 48

Policyjny Telefon Zaufania
0 800 12 02 26

Nikt mi nie zwróci tych lat strachu...

„Matka inscenizowała różne sytuacje, aby mieć pretekst do bicia mnie.
Na przykład wylewała psu wodę z miski i potem robiła awanturę, że chcę, aby pies umarł – i bicie. Albo sprawdzała mi zeszyty i książki, i jeśli znalazła niepodkreślony temat albo zagięty róg – już dostawałem lanie. Średnio byłem bity dwa razy w tygodniu. Przez to miałem złe stopnie z wuefu, bo ukrywałem się w ubikacji, gdyż wstydziłem się posiniaczonych nóg...
Ale w końcu podrosłem i mogłem się obronić, to wtedy matka zaczęła mnie niszczyć psychicznie, rozpowiadając różne rzeczy o mnie sąsiadom i obcym ludziom, skarżąc się na mnie, wskutek czego wszyscy w okolicy mnie znienawidzili.
Wreszcie wyprowadziła się, a po latach okazało się, że winiła mnie za to, że przeze mnie straciła życie, nie mogła iść do szkoły baletowej ani na imprezy, że nikt jej nie chciał. Ale co mi po tym, dlaczego tak robiła? Nikt mi nie zwróci tych lat strachu przed zasypianiem, bo w każdej chwili mogłem zostać wywalony z łóżka i bity”.
Fragment wspomnień opublikowanych w Internecie.

Pozostałe informacje

"Wynik nie do końca oddaje tego, co działo się na boisku". Opinie po meczu Górnika Łęczna ze Stalą Rzeszów

"Wynik nie do końca oddaje tego, co działo się na boisku". Opinie po meczu Górnika Łęczna ze Stalą Rzeszów

Górnik Łęczna nie zagrał wcale złego meczu na swoim stadionie przeciwko Stali Rzeszów, ale w kluczowym elemencie gry - czyli finalizacji akcji - podopieczni trenera Pavola Stano byli gorsi od rywali. Dlatego zielono-czarni zeszli z boiska przegrani. Jak sobotni mecz podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Policyjny pościg zakończony dachowaniem
ZDJĘCIA
galeria

Policyjny pościg zakończony dachowaniem

Kierowca auta nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i próbował uciekać. Skończyło się to dachowaniem i potrzebą użycia specjalistycznego sprzętu by wydostać z auta kierowcę i pasażera.

Jak dbać o wzrok by móc oglądać świat?
MAGAZYN
galeria
film

Jak dbać o wzrok by móc oglądać świat?

Wzrok to jeden z najważniejszych zmysłów. Dzięki niemu poznajemy blisko 85 proc. otaczającego nas świata. Jak dbać o wzrok i kto może nam w tym pomóc? Rozmawiamy z Katarzyną Piątkowską, optometrystką oraz Bożeną Klizą-Puszką, optyczką

Hetman Zamość wraca do Hummel IV Ligi!

Hetman Zamość wraca do Hummel IV Ligi!

Wszystko już jasne. Po dwóch sezonach gry w zamojskiej klasie okręgowej Hetman Zamość na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek zapewnił sobie awans. Stało się to po efektownym zwycięstwie nad Olimpiakosem Tarnogród. Hattrickiem w tym starciu popisał się Oleksandr Kushch-Vasylyshyn, a gościom niejako na osłodę pozostał przepiękny honorowy gol po kapitalnym strzale Grzegorza Ciosa

Czas na party!
foto
galeria

Czas na party!

To była muzyczna podróż przez najpiękniejsze polskie piosenki. Wydarzenie, które przeniosło zgromadzonych tej nocy imprezowiczów w świat polskiej muzyki. Zapraszamy Was do obejrzenia naszej fotogalerii i zobaczcie, jak się bawił Lublin w klubie Rzut Beretem.

KULturalia dzień drugi - uczestnicy bawili się przy piosenkach Myslovitz i Krzysztofa Cugowskiego
ZDJĘCIA
galeria

KULturalia dzień drugi - uczestnicy bawili się przy piosenkach Myslovitz i Krzysztofa Cugowskiego

Za nami drugi dzień KULturaliów. Studenci oraz lublinianie na terenach Poczekajki bawili się wręcz koncertowo.

Otwarcie tarasu w Pięknej Pszczole. Dużo zdjęć!
foto
galeria

Otwarcie tarasu w Pięknej Pszczole. Dużo zdjęć!

To była przepiękna noc w popularnym lubelskim klubie Pięknej Pszczole. Wreszcie otworzono taras, z którego niektórzy obejrzeli wschód słońca. Zobaczcie, co się działo w Pszczole podczas ostatniej imprezy. Tak się bawi Lublin!

Kolejne gwiazdy na świdnickim niebie
15 czerwca 2024, 0:00

Kolejne gwiazdy na świdnickim niebie

Już niecały miesiąc został do kolejnej edycji Świdnik Air Festival. Organizator odsłania kolejne karty i przedstawia kolejne gwiazdy.

Może zagrzmieć i popadać. IMGW wydaje kolejny alert

Może zagrzmieć i popadać. IMGW wydaje kolejny alert

Po słonecznym przedpołudniu województwo lubelskie mogą nawiedzić burze. IMGW wydaje alert dla części województwa lubelskiego.

Noc Muzeów 2024. Jak wyglądała w Lublinie?
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Noc Muzeów 2024. Jak wyglądała w Lublinie?

Noc Muzeów co roku jest okazją, do tego aby odwiedzić nocą muzea, ale również galerie i inne instytucje kultury. Często nocne zwiedzanie związane jest z udostępnieniem wystaw czy miejsc na co dzień niedostępnych dla oczu odwiedzających. Jak wyglądała tegoroczna Noc Muzeów w Lublinie zobaczycie w galeriach przygotowanych przez naszych fotoreporterów.

Trzecia porażka Górnika Łęczna na swoim boisku. Baraże wciąż pod znakiem zapytania

Trzecia porażka Górnika Łęczna na swoim boisku. Baraże wciąż pod znakiem zapytania

Kapitalne widowisko w Łęcznej, ale bez happy endu dla Górnika. Podopieczni trenera Pavola Stano stworzyli sobie bardzo dużo okazji do strzelenia bramek przeciwko Stali Rzeszów, ale wykorzystali tylko jedną i przegrali 1:3. O tym czy zielono-czarni zagrają w barażach o PKO BP Ekstraklasę zadecyduje więc ostatni mecz sezonu w Tychach z tamtejszym GKS

Bartosz Zmarzlik drugi w Grand Prix Niemiec, trzech żużlowców Orlen Oil Motoru w finale

Bartosz Zmarzlik drugi w Grand Prix Niemiec, trzech żużlowców Orlen Oil Motoru w finale

Dwóch Polaków znalazło się w finale Grand Prix Niemiec, ale żaden z nich nie sięgnął po końcowy triumf. Bartosz Zmarzlik, podobnie jak tydzień temu w Warszawie zajął drugie miejsce. Tym razem lidera Orlen Oil Motoru wyprzedził… były żużlowiec lubelskiej ekipy Mikkel Michelsen.

Katastrofalna sobota Orląt Spomlek, spadek przed meczem i dramatyczna porażka

Katastrofalna sobota Orląt Spomlek, spadek przed meczem i dramatyczna porażka

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu z Karpatami Krosno, piłkarze Orląt Spomlek musieli pogodzić się ze spadkiem do IV ligi. Powód? Wygrana Podhala Nowy Targ z Sokołem Sieniawa. Biało-zieloni mimo wszystko starali się pokonać rywala z Podkarpacia. Prowadzili od 35 minuty jednak w dramatycznych okolicznościach przegrali 1:2.

Jeden gol wystarczył Janowiance, żeby wygrać z Górnikiem II Łęczna

Jeden gol wystarczył Janowiance, żeby wygrać z Górnikiem II Łęczna

Tym razem skromnie wygrała drużyna Ireneusza Zarczuka. Janowianka szybko strzeliła gola w spotkaniu z Górnikiem II Łęczna, ale skończyło się „tylko” wynikiem 1:0. Tym samym gospodarze zmniejszyli straty do lidera – Lewartu Lubartów zaledwie do jednego punktu. Rywale grają jednak swój mecz w niedzielę, ze Stalą Kraśnik.

Świdniczanka postraszyła lidera, ale Wieczysta już świętuje awans

Świdniczanka postraszyła lidera, ale Wieczysta już świętuje awans

Wieczysta Kraków w sobotę wieczorem zapewniła sobie awans do II ligi. Drużyna Sławomira Peszki pokonała Świdniczankę 1:0. Korki od szampanów w „Grodzie Kraka” wystrzeliły jednak dopiero kilka godzin później, bo swój mecz przegrała druga w tabeli Siarka Tarnobrzeg, która uległa Wisłoce Dębica 1:2.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium