Na ul. Narutowicza trwają intensywne prace remontowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na koniec września ulica będzie jak nowa. Inwestycja była możliwa dzięki uzyskaniu funduszy z PHARE 2000.
Lublin był w lepszej sytuacji niż wiele innych miast, ponieważ w 1995 roku była remontowana ul. Grodzka i specjalnie przy tej okazji stworzono program rewitalizacji Starego Miasta.
- Składając wniosek, tzw. fiszkę, posłużyliśmy się tym programem - wyjaśnia Kipta. - Ten program w oczach komisji UE dodawał naszemu projektowi wiarygodności. Przekonywał, że inwestowanie w Lublinie nie jest stratą pieniędzy. Do tego dołączyliśmy studium wykonalności.
Studium wykonalności zawiera ocenę ekonomiczną projektu. - Mówiąc krótko, ta wstępna faza ma przekonać przedstawicieli funduszu, że inwestycja ma sens - komentuje Kipta.
Lubelski wniosek przekonał komisje UE, że projekt jest trafionym pomysłem. Lublin mógł przejść do drugiego etapu i ubiegać się o 75 proc. dofinansowanie z funduszu PHARE 2000.
- W 2000 roku otrzymaliśmy sygnały, że wstępnie nasz wniosek jest przyjęty - mówi Eugeniusz Wojtaś, kierownik w Wydziale Strategii i Rozwoju. - Lublin odwiedziła reprezentacja komisji UE. Zobaczyli na własne oczy na co chcemy wydać pieniądze z funduszu.
W grudniu 2000 roku podpisano umowę międzynarodową między RP a UE, lubelski projekt został zaakceptowany i znalazł się na liście inwestycji, które uzyskały obustronne poparcie.
Projekt przeszedł do drugiego etapu realizacji. - Musieliśmy przygotować pełną dokumentacje, po uwzględnieniu wszelkich poprawek - przyznaje Wojtaś. - W jej skład weszła dokumentacja techniczna według unijnych wymogów i w języku angielskim. Dołączyliśmy studium wykonalności oraz ocenę wpływu na środowisko planowanej inwestycji. Ten punkt jest bardzo ważny dla UE.
W sporządzaniu tej grupy dokumentów ważne jest również przedstawienie korzyści jakie ta inwestycja przyniesie mieszkańcom. - Modernizacja Narutowicza podniesie standard okolicy - przyznaje Kipta. - Może to nie najlepszy przykład, bo tutaj są już sklepy, biura i usługi. Ale dochód tych firm powinien wzrosnąć do 15 proc. Ale już na ul. Kowalskiej, gdzie teraz jest takich punktów niewiele, po remoncie wykorzystanie potencjału tej ulicy wzrośnie nawet 70 proc. Podniesie się również bezpieczeństwo okolicy.
Takim przykładem jest ul. Grodzka i Stare Miasto. Po remoncie w 1995 roku z roku na rok przybywa lokali, sklepów, galerii i biur. Stare Miasto jest coraz chętniej odwiedzane. Spadła przestępczość.