20 tys. zł grzywny za znieważenie Jana Pawła II jako głowy państwa watykańskiego – taką karę orzekł niejednogłośnie Sąd Okręgowy w Warszawie wobec redaktora naczelnego tygodnika „Nie”. Urban zapowiada apelację.
Wyrok jest nieprawomocny. Urban zapowiedział, że odwoła się od niego do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Choć kara grzywny jest najłagodniejszym, możliwym wyrokiem w tej sprawie, to oznacza zarazem, że Urban – jeśli wyrok się uprawomocni – znajdzie się w rejestrze skazanych.
Powodem procesu był artykuł Urbana pt. „Obwoźne sado-maso” z sierpnia 2002 r., zamieszczony w „Nie” tuż przed pielgrzymką papieża do Polski. Urban napisał m.in.: „Kochany staruszku! Połóż się do łóżka. Przykryj kołderką. (...) Wyrzuć te starcze środki dopingowe, którymi Cię szpikują jak byczków hodowanych na olimpiadę, żebyś mógł przez godzinę ruszać nogą i mniej trząść ręką. (...) Choruj z godnością, gasnący starcze, albo kończ waść, wstydu oszczędź”. Urban nazwał też papieża m.in. „Breżniewem Watykanu”, „żywym trupem” i „sędziwym bożkiem”.
Po doniesieniach oburzonych czytelników prokuratura oskarżyła Urbana o znieważenie papieża jako głowy Watykanu, za co grozi kara do 3 lat więzienia. Proces trwał od września 2004 r.
Sąd uznał, że kara więzienia, nawet w zawieszeniu, byłaby zbyt surowa, m.in. z powodu dotychczasowej niekaralności Urbana.