Dwie grupy kombatantów usiłują przeforsować swoją wersję orła wieńczącego pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego. W styczniu postument został "zmodernizowany” przez pierwszą grupę. Druga nie składa broni
I razem ze swoimi zwolennikami zadbał. Wtedy zaczęły się kłopoty z komitetem i samorządami. - We wrześniu ubiegłego roku pan Lesiuk powiedział mi, że jest potrzeba całego środowiska, aby wymienić orła na historycznie bardziej poprawnego. Skierowałem go do starosty. Obiecałem, że jak starostwo pokryje faktury, to my zwrócimy połowę kosztów. Ale okazało się, że Lesiuk nie uzyskał zlecenia z powiatu. Mimo to, gdy w styczniu byłem na nartach, wymienił orła. Jak w tej sytuacji mam zapłacić wykonawcom 9,8 tys. zł? - zastanawia się Janusz Stanisław Kobyliński, burmistrz Łosic.
W podobnym tonie wypowiada się starostwo. - Jesienią pan Lesiuk napisał, że kombatanci domagają się zmiany orła. Zadeklarowaliśmy, że w przypadku ich zgody, dofinansujemy nową rzeźbę. Wkrótce kombatanci z komitetu zaprotestowali. Stwierdzili, że Lesiuk obiecywał im tylko renowację starego orła i nie zgadzają się na wymianę. Wtedy zaleciliśmy Lesiukowi wstrzymanie prac - mówi Andrzej Daniluk, wicestarosta łosicki.
Lesiuk twierdzi, że miał zgodę starostwa. - Od początku mówiłem burmistrzowi i wicestaroście o wymianie. Obaj wystosowali odpowiednie pismo do konserwatora zabytków, a ten się zgodził. A wicestarosta w listopadzie pozwolił, aby wykonano odlew z już czekającej glinianej formy.
Tymczasem członkowie komitetu - prawnego właściciela pomnika - powiadomili policję o zamianie. Dla nich od historycznego wyglądu ważniejsze jest przywiązanie do poprzedniej wersji orła. - Byłem głównym szefem budowy w 1989 roku. Kiedy zaczynaliśmy prace, esbecy pluli nam w twarz. Jakże teraz można było ukraść nam starego orła? Dlaczego w jego miejsce założono chudego, podobnego do pokazywanego na niemieckich sztandarach? Dlaczego gmina i starostwo mają za to płacić 10 tys. zł! Komu nie podobał się krzyż i korona, które były na naszym starym orle? - denerwuje się Zygmunt Gałecki.
W międzyczasie stary orzeł znalazł się w garażu starostwa. Teraz Gałecki zapowiada, że za dwa tygodnie rzeźba powróci na postument. A Lesiuk twierdzi, że nie składa broni i będzie żądał od samorządów zapłaty za nowego orła.