Komisja badająca przyczyny pożaru wielorodzinnego budynku mieszkalnego w Terespolu uważa, że prawdopodobnie doszło do zaprószenia ognia lub podpalenia. Przed tygodniem 18 rodzin z „Belwederu” straciło dach nad głową.
Brygadier Franciszek Filipiuk z bialskiej straży poinformował nas, że eksperci wstępnie stwierdzili, że pożar rozpoczął się od korytarza na parterze. – Przyczyna? Niedopałek papierosa lub podpalenie. Ustalą to policjanci podczas przesłuchań lokatorów.
Wczoraj Roman Zalewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Białej Podlaskiej, zażądał przygotowania
do 10 marca oceny technicznej budynku. Jeśli ocena będzie pozytywna, będzie mógł pozwolić na powrót mieszkańców
do siedmiu uratowanych mieszkań.
Tymczasem rośnie zniecierpliwienie pogorzelców. Pielęgniarka Urszula Jakuszko powiedziała nam, że nie może odzyskać swoich mebli pozostawionych w mieszkaniu. Mówi, że czuje się upokorzona śpiąc na podłodze sali plastycznej Miejskiego Ośrodka Kultury.
Zbigniew Banach, burmistrz Terespola uważa, że pogorzelcy usiłują wykorzystać sytuację i wybrzydzają. – Staram się o pieniądze na remont budynku dawnej przychodni weterynaryjnej, aby tam urządzić dla nich mieszkania. A dziś organizujemy bal charytatywny na ich rzecz. 3,7 tys. zł przekazała już parafia.